, [M] Syn (fandom: Filary Ziemi) ďťż

[M] Syn (fandom: Filary Ziemi)

Kto tam jest w środku?
Wyżywanie się w związku z obejrzeniem całości czas zacząć! Takie małe coś, ale siedziało we mnie długo. I to pierwsze "coś" od dawna.
Łap, Fay, i tak tylko ty to przeczytasz!

EDIT.: Wersja zmieniona, zbetowana i ucięta.

Syn

„Jest na świecie piękna istota, u której jesteśmy wiecznymi dłużnikami – matka.”
- M. Ostrowski

- Willy, czego nienawidzisz najbardziej na świecie?
- Nie wiem, mamo. Niczego. - Odpowiedź padła od razu. Ton głosu złotowłosego chłopca sugerował, że wszelkie pytania nie są mile widziane, a wręcz bardzo przeszkadzają w pojedynku dwóch drewanianych rycerzy – prawego i lewego.
Słychać było delikatne westchnięcie, kobieta podniosła się i zbliżyła do syna po to, by zamknąć go w czułym uścisku. Willy przez moment próbował wyrwać się i wrócić do zabawy, po chwili jednak dał za wygraną, pozwalając, by gładziła go po poskręcanych puklach. Wykrzywił tylko usta i zmarszczył brwi w oznace niezadowolenia.
- Zastanów się, kochanie – szeptała, głaszcząc jego szyję. - To bardzo, bardzo ważne.
William utkwił wzrok w oknie, potem przeniósł go na drewnianych rycerzy. Ciężkie krople dudniły szaleńczo, uderzając w szkło.
- Może deszczu? - odparł z nadzieją, licząc, że to już koniec pytań. W odpowiedzi usłyszał
mruknięcie, mogło być jednocześnie wyrazem aprobaty jak i niedosytu.

Cisza. Ręce kobiety zamarły na ramionach chłopca w bezruchu. Na moment zimnym, marmurowym pokojem zawładnęły ich niepewne oddechy.

- A kogo kochasz najbardziej na świecie? - William poczuł, jak palce matki wbijają mu się w skórę. Trwali tak przez moment, nie patrząc na siebie. Przestraszył się.
- Ciebie. dnia Pią 0:56, 24 Lut 2012, w całości zmieniany 4 razy



- A kogo kochasz najbardziej na świecie? - William poczuł jak palce matki wbijają mu się w skórę, trwali tak przez moment, nie patrząc na siebie. Przestraszył się.
- Ciebie.

Słychać było delikatne westchnięcie, kobieta zamknęła syna w czułym uścisku.
Ten przez moment próbował się wyrwać i wrócić do zabawy, po chwili jednak dał za wygraną, pozwolił by gładziła go po miodowych puklach.
- Zastanów się, kochanie. - szeptała głaszcząc jego szyję.
W odpowiedzi usłyszał mruknięcie, mogło być jednocześnie wyrazem aprobaty jak i niedosytu.
Willy wiedział na pewno, że to właśnie źródło dźwięku, zawsze dokładnie słuchał – kiedyś nawet sprawdził.
Na przykład kiedy ulubiona dama dworu królowej Matyldy, zatruła się podczas obiadu rodzice kupili mu konia.
Podobnie jak wtedy kiedy nie było taty, a rankami z pokoju za ścianą wychodzili inni panowie.

Przecinek przed "kiedy".

Uch, przepraszam za narzekania, ale dla mnie naprawdę byłoby to cudowne drabble, bo jaki mini-miniaturka do mnie nie przemawia. Oczywiście, najbardziej szczęśliwa bym była, gdybyś to rozpisała. Bo jako trzy scenki jest trochę niepełne ;)

Ściskam i obiecuję rewanż, gdy skończę oglądać xD dnia Czw 23:22, 23 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy