,
Zjazd Księstwa ŚlężańskiegoKto tam jest w Ĺrodku?
23 marca Vilsvini jadą do Poznania bo rozumiem,że w ich hali miałby być zjazd? ...czyli zostaje Siedlęcin?
No to kupensztajmer z Silberbergiem krapetny... Można jeszcze ewentualnie przesunąć to na tydzień później, nie? I cieplej będzie To ja rozumiem, że trzeba dać znać do Siedlęcina, że przyjeżdżamy? Bo czasu nie zostało już wiele wbrew pozorom. Jestem też za przesunięciem tak jak Radzim proponował tym bardziej że 23,24 mam zjazd w szkole... i nie wiem jak to wykombinować w takim wypadku. Opuszczać zajęć nie bardzo mogę a wyjazd jest obowiązkowy... Przypominam,że tydzień później są święta więc nie każdy może mieć wtedy wolne. No nam właśnie tydzień później odpada w 100%. Choćby tylko przez święta. Czy jest tam ktoś prócz mnie, Jaha, Doroty, Radzima i Ząbka? Panie i Panowie. Trza podjąć szybką decyzję. Siedlęcin? Ja osobiście, mimo sympatii dla Agnieszki, nie przepadam za otoczeniem wierzy. Trochę klimat nie ten. Choć przyznam, że ciężko o alternatywę. Głównie rozbija się problem o część zmarzluchową ekipy tj. Panie i dzieci (i pewni Panowie też ) Jakieś alternatywy mamy? Faktycznie malo czasu zostalo. Dodam ze swojej strony, ze nie musicie sie martwic przynajmniej moja osoba ani moimi dziecmi, bo ja sobie poradze wiec to nie argument. Zwierac posladki, ubierac grube wełniane gacie i gdziekolwiek, ale na zjazd sie stawic, taki ja myśle obowiazek Ślężanina. Jesli impreza ma nie wypalic to mozna ja zawsze zrobic jednodniowa i tez bedzie ok. Radzio mowil, ze bigochu narobi (...) (i pewni Panowie też ) Ej, przecież mnie (najpewniej) nie będzie, więc o co Ci chodzi? A jak Cinkowe pertraktacje z.... z tym miejscem z którym miał pertraktacje przeprowadzić? Nie wiem. Ale mi się średnio podoba mieszanie innej ekipy w nasze Ślężańskie sprawy. Radzim...nie pierdziel, musisz być OBOWIĄZKOWA impreza:) Zdanie mam na ten temat takie,z braku innego może tymczasowo miejsca Siedlecin skoro jest nam dostępny to jedżmy tam,wygoda jest,klimat sami tak naprawdę sobie stwarzamy gdzie by to nie było,a szybko się ciemno robi to PGR nie będzie straszył,jest fajna rzeka,znowu można na pstrągi iść i w słońcu na kamieniach poleżeć.Termin może być jeden bo tydzień po to już będzie po wiośnie. Bigos i tak będzie. Wiadomo ile osób będzie?goście itd,bo trzeba jakieś menu ustalić Witajcie. Jak co roku planujemy topić Marzana. Tym razem powitanie wiosny wypada 22-24 marca. Pomysłów na zmianę miejscówki pojawiło się kilka, ale... Srebrna Góra odpadła ze względów od nas niezależnych. Pozostałe propozycje nie zostały potwierdzone. Zostajemy przy Siedlęcinie. Marudom od razu przypomnę, że obskurna okolica niestety została, ale bez względu na to wieża w Siedlęcinie jest idealnym miejscem na wewnętrzną imprezę, w której mogą wziąć udział najnowsi członkowie naszej społeczności, bez konieczności zamarzania nocami. Sprawami związanymi z organizacją kuchni (niekoniecznie gotowaniem) dowodzi Maja. Będziemy też potrzebować ochotników do upieczenia chlebów (zwrot kosztów produktów). Jahu! Ciebie poproszę tradycyjnie o zapędzenie ludzi do produkcji naszej złowrogiej kukły Odświeżajcie piosenki i do zobaczenia niebawem! Szczegóły wyjazdu pojawiać się będą poniżej. P.S. W tym roku Turnieju Junaków nie będzie :-/ Ewa i ja możemy upiec chlebki. Ja tradycyjnie pomogę przy gotowaniu i przy ognia pilnowaniu. I tak mnie już cały czas boli głowa więc czy będzie od dymu czy nie co za różnica? Ale gry zespołowe można by było zrobić No i tradycyjna wycieczka na kamole rzeczne. Nie mówiąc już o nocnym rajdzie na tamę! Ekstra. My z Eirikiem i ogonkiem się piszemy, przy założeniu że będzie sucho i będzie można kimnąć w ciepłym miejscu- z powodu ogonka przede wszystkim. Mogę się też oczywiście włączyć w akcję chlebki. Względnie w pastę soczewicową. Okazuje sie, ze uda mi sie być, ale ponieważ nie jestem pewna czy uda mi się wyzdrowieć małą do tego czasu lub czy znajde dla niej opieke, to do ostateniej chwili nie bede wiedzieć. A juz się chłopaki cieszyli, ze mnie nie bedzie Chleba nie umiem piec ale postaram sie przydać. Napiszcie co z rzeczy garnkowych bedzie trzeba przygotować, przynajmniej je umyje, bo fuj po zimie są. Rzepka Po co gary szykować?miało Cię nie być to catering zamówiliśmy. wiesz, nie to, ze mi sie chce je myć ale przypadkiem leżą u nas na stryszku zelazne będą potrzebne,do zupy i podgrzewania,chyba że Maja ma potrzebę na gliniaki. A jest już plan jakiejś ściepy jak to co roku bywało? Jak się okazało niestety w wyjazdowy weekend mam dość ważny zjazd na uczelni, na którym muszę być. O której jest wyjazd w piątek? Tak pomyślałem, że jeżeli wcześniej niż pod wieczór, to mógłbym wpaść i co najwyżej w sobotę rano bym się przetransportował do Jeleniej i stamtąd zugiem do domu. Wypadałoby przyjechać choć na jeden dzień. Dominik dnia Czw 20:16, 14 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz Jak się Jahu dowiedział na miejscu: nasze wytrwałe topienie mrocznej, niełatwopalnej kukły ożywiło starą tradycję topienia Marzanny w Siedlęcinie...i planują w tym roku jakiś konkurs Marzannowy na wichurze... ...cytując za Jahem Roba Darkena: cóż za ironia, że ludzie z miasta jadą po 100km i więcej, aby kultywować wiejskie tradycje ! a wiadomo ile osób bedzie? to wiadomo ile zarcia robic, a jak to wiadomo, to wiadomo po ile zrzuta. Niektóre misie, jeszcze sie barłożą Wybieram się i będę chętnie pomagać przy gotowaniu i innych takich. Wychodzi że będzie -2 stopnie i deszcz ze śniegiem... co wyjdzie to wyjdzie, nie warto wierzyć prognozom na więcej niż 2 doby do przodu Nazyr nie pękaj tylko szykuj ciepłe gacie Doroto, ja to mogę spać nawet na zewnątrz:) Chodzi mi tylko żeby inne stworzenia, mniej wytrzymałe, wystawiły nos poza wierzę Gotujemy pod wiatą jak będzie lało? jak będzie lało to kitramy popcorn do mikrofali i robimy imprezę,dzwonimy po pizzę i deszcz nas nie przestraszy. Prawdopodobnie będę w sobotę w godzinach 17-18 do niedzieli... Albo odwrotnie ....w piątek do soboty wieczorem..bo albo pracuję w sobotę albo mam dyżur w niedzielę..muszę wybrać... Zanosi się na to, że w sobotę ulepimy bałwana. Śnieg jeszcze u nas nie do końca zszedł a jutro i w piątek ma odrobinę dosypać http://www.pogodynka.pl/polska/jelenia-gora_jelenia-gora będzie ciekawie Niech Maja robi te skarpety:) Bo inaczej będę w tyłku murzyńskim... Bałwana spalimy i utopimy... ...albo stopimy i upalimy Jakiś czas temu w Lubachowie już się z jednym bałwanem rozprawiliśmy, został pojmany przez patrol i zakłuty kapitańska szpadą. Ale jak widać zima w tym roku walczy do końca. Trzeba jej będzie w weekend dać do wiwatu jak korsykańskiemu potworowi pod Waterloo. Zawsze można pójść na jakieś wesele w sobotę...jak będzie zimno. Napoleon był potworem i używał języka nienawiści? A Marzannę zatopimy w przeręblu, Cinek nasika z mostu to się zrobi Mieliśmy z Dominikiem jechać w piątek i wrócić w sobotę z razcji zajęć które mamy, jednak Dominik się mi rozchorował i jedyne co teraz robi to leży w łóżku z gorączką, więc nie mamy nawet jak się pojawić mimo wszelkich chęci także przepraszamy że nas nie będzie i nie będziemy mogli w niczym pomóc. Obiecane chlebki dojadą na miejsce (Wiktor z Dargoradem je przetransportują). Udanego wyjazdu życzymy Nie sikam z mostu w czas Wielkiego Postu Jak dalej będzie tak sypało, to pomożemy wam z igloo;] Zjawimy się najpewniej w sobotę po południu; |