, Wielki Zjazd Księstwa Ślężan 21-23 marca 2014 r. ďťż

Wielki Zjazd Księstwa Ślężan 21-23 marca 2014 r.

Kto tam jest w środku?
Ślężańskie przywitanie wiosny

Jak co roku powoli przygotowujemy się do nadejścia wiosny. Z tej okazji po raz kolejny będziemy organizować nasz Wielki Zjazd Księstwa Ślężan w Siedlęcinie. Impreza odbędzie się w dniach 21-23 marca 2014 r. Ramowy plan przedstawiam poniżej.

21 marca (piątek)

- przyjazd i rozlokowanie uczestników imprezy w „pokojach”;
- przygotowanie stołów na biesiadę;
- wieczorna integracja i omówienie planu na sobotę.

22 marca (sobota)

- 9.00 – 10.00 śniadanie (we własnym zakresie);

- 10.00 – 12.00 przygotowanie drewna pod kuchnię i dań do odgrzania przed biesiadą (większość potraw przygotowana „w domach”, tak aby nie zawracać sobie głowy gotowaniem na miejscu);

- 12.00 – 15.00 turniej junaków (walka bronią, siłowanie na rękę i strzelanie z łuku na skupienie);

- 15.00 – 16.00 przygotowanie biesiady i usadzenie biesiadników (rozkład przy stołach przedstawiony na rysunku http://www.dwskruk.fora.pl/images/galleries/18656749385303db202fd89-761632-wm.jpg );

- 16.00 – pierwszy toast i pierwsze danie na ciepło;

- około 16.30 / 17.00 – opowieść o Marzannie i Jaryle, w trakcie której odbędzie się pochód na skałki, spalenie i utopienie Marzanny w Bobrze. Powrót do wieży i dalsza część biesiady.

23 marca (niedziela)

luźny plan – śniadanie, sprzątanie i pakowanie sprzętów;
zakończenie imprezy.

Tomiło i Radziu! Bardzo prosiłbym o przygotowanie pomysłów na jedzenie i wskazanie osób do pomocy.

UWAGA! Istnieje bardzo nikłe prawdopodobieństwo, że będziemy zmuszeni zmienić miejsce z Siedlęcina na inne, ale to wyjaśni się w najbliższych dniach. Na 99% zostajemy w wieży



Tradycyjnie zrobię gar bigosu,na miejscu można zrobić zupę bo coś na ciepło będzie mile widziane i łatwo odgrzać,proponuję pieczone udka które gotowe przywiezione z domu zagrzejemy.
Pamiętajmy że człowiek nie żyje po to żeby jeść ale je po to żeby nie pić na pusty żołądek

kocia łapa na środku stołu podoba mi się.
może jeszcze smażony camembert i oscypki z rusztu z żurawiną

Tradycyjnie Ja wraz z Trznadlem możemy zrobić chlebki
W takim razie do chlebka przygotuję zadziowy smalec

Ponadto potwierdziłem już miejscówkę. Zostajemy w Siedlęcinie. W najbliższą niedzielę jadę na rekonesans i sprawdzę, jak się sprawy mają



wstępne menu zakłada pierożki z soczewicą i barszcz,bigos,chleb i smalec,pieczone udka,ciasto jakieś,kołacz,jajka z chrzanem.
Teraz pytanie kto jest chętny do upieczenia mięsa?zakładam jakieś 5kg udek trzeba upiec i przywieżć gotowe do odgrzania.Kto jakieś ciacho upiecze?
Maja mam nadzieję że upiecze przepysznego kołacza.Barszcz zrobimy na miejscu,jajka też się ugotuje tam.Jak ktoś ma dobre kiszone ogóry to do smalcu i nie tylko byłyby mile widziane.
Jakieś pytania,sugestie itd.

Kniaz zna budżet jakim dysponujemy?

Radku, barszcz nie jest trrruuu... no chyba że biały rzepa mi też się rzuca ostatnio w oczy, zawsze mi warzyw brakuje na wyjazdach. Jakiś placek z owocami (gruszki?) mogę upiec wraz z pierożkami. Wolałabym tylko żeby ktoś inny się mięsem zajął. Jakiś łoś lub klępa chętny/a czy palcem trzeba wskazywać?

barszcz będzie i to od wujka Knorra,pomyślałem że pierwsze danie które ma być szybkie i ciepłe to właśnie pierożki soczewicowe i kubek barszczu do popicia,jak komuś nietru to niech suche je.

Można też popijać tru piwem z puszki.faktem jest że nikt tam nie będzie stał przy garach a barszczyk szybko się zrobi,ale jak masz jakies propozycje to pisz,jest jeszcze trochę czasu na obgadanie tematu.

ja tam sprzeciwu nie zgłaszam:)

Telefonem dziesiejszym mnie na forum Radzio przygnałeś
Napiszcie co i ile, to my z Cinkiem zrobimy. Zdaje się być będziemy, nie ma opcji inaczej
Rzepka

Postaram się o ogóry domowe. A może zamiast ciasta, które dość szybko straci świeżość, coś w stylu kutii zrobić. Orzechy, mak, suszone owoce, miód Mniam

Witajcie!

Mnie nie będzie, po raz kolejny uczelnia pokrzyżowała mi plany. Mam takie zajęcia, z których nie mogę zwiać

Pozdrowiła,
Jofridd

Bez pierożków się nie obejdzie: postanowiłam zrobić ich tylko troszkę na próbę by określić czy warto się w ogóle w tym babrać i ile składników będzie potrzeba. "Trochę" (tzn. farsz) urosło jednak jakimś cudem do ilości, która pozwoliła by chyba wykarmić szwadron wojska. Wiec chyba się nie wykręcę, farsz gotowy czeka na wiosnę w zamrażalniku.

no dobra,to już coś,jakiś odzew jest.
Skoro barszczyk nie przeszkadza to zostaje w menu,pierożków dużo musi być żeby coś tam na pierwszy głód ludzie zjedli,po tym daniu idziemy nad rzekę a główne dania po powrocie,które albo ochotnik zagrzeje w międzyczasie albo po powrocie grzejemy a ludzie raczą się chlebem,smalcem,ogórkami.
Jak rozumiem Rzepka na ochotnika do pieczystego?
Odbiorę pierożki wraz z Tomiłą i dostarczę na miejsce,bo by w pociągu jej wszystko zjedli.
Zabiorę tarczę na zawody łucznicze.

Tak jest zrobi się pieczyste, zadzwonie po ilość.

Kołacz oczywiście zrobię, no i mogę zrobić coś na słodko, tak jak Radziu mówisz jakieś danie kutio podobne, albo np kluchy krojone z makiem i orzechami.

Maja,jak to bedą Te kluchy które tak szybko znikają to jestem za.Dogadajcie się z Nażyrem bo on kutię chciał robić,ale takie danie będzie super dodatkiem.

Ja mogę przynieść trochę domowych ogórków i buraków

Sambor wez ogóry,buraków nie.

Ma ktoś dwa wolne miejsca z Wrocławia?

Przypominam,że składka Siedlęcinowa wynosi 20pln i podatek ten należy wpłacić do mnie Radzia bezpośrednio.
Kniazia przy okazji proszę o przygotowania listy płatników,bo kto jak kto ale Kniaz wie ilu ma poddanych.

to jeszcze jakieś namiary na twoje konto by się przydały Radziu:)

Bezpośrednio do mnie wpłaty oznaczają dosłownie bezpośrednio z pominięciem banków,kont i cyrków.Zobaczymy się w Siedlęcinie to mi kasę dacie,a jak nie to do fosy wrzucę.

Ja dojadę w sobotę. Wezmę trochę prowiantu na biesiadę. Jakby coś trzeba było kupić to dajcie znać, kupię po drodze.

Czas zwierać pośladki! Poniżej przeklejam listę osób, które wstępnie zadeklarowały udział w imprezie. Bardzo proszę o ostateczne rozstrzygnięcie. Ząbek pogadaj ze św. Barbarą, jak to ostatecznie wygląda. Poza tym, jeżeli ktoś wie o kimś, że nie jedzie też proszę o informacje. Będzie ciasno przy biesiadzie, ale damy radę. Jeżeli kogoś pominąłem, wybaczcie.

Zadar
Wilczan
Cieniowit
Rzepicha
Jahu
Maja
Wielbipała
Trznadel
Wszebora
Kachna
Gocław
Długomił
Sambor
Nażyr
Niemiła
Tomiła
Radzio
Szuwar
Libusza
Kieł
Bogodar
Krzesimir
Brodzisław
Tadek
Jarmiła
Łukasz
Czesława (Świętosera)
Durin

(Raróg)
Daniło
Olga
Roszko

(Stein)
Krzesimir
+1

(PGD)
Dagr
Chwalibóg
Asmund
Beinir

(Święta Barbara)
Krzysiek
Michał
+ ???

(Wotan Hird)
Ragnar
Freydis
Wojciech
+ 4

Tylko Michał będzie i tylko w niedzielę

Od nas nie będzie Czesi i Długomiła

Czy jest szansa zaklepać sobie u kogoś miejsce na droge powrotną w aucie?

W kolejce się ustaw:)

No i jak tam po imprezie?Pogoda kapryśna ale sobota się udała,pomieściliśmy się przy stołach,wszyscy najedzeni i szcześliwi,gier stołowych przybyło i guzów .
Chciałbym podziękować wszystkim którzy przyczynili się do tego że smaczne jedzonko trafiło na stoły oraz tym którzy od rana pamiętali że trzeba sprzątać,jak widać można i to cieszy bo po tym się poznaje zgraną grupę a nie tylko zbiór jednostek.Oby tak dalej.
Przewoznik Radzio przeprasza za najdłuższą drogę powrotną samochód zepsuty,laweta,deszcz,brak kawy,ale ciasto mieliśmy,deszcz,mandat,deszcz,800zl w plecy ale integracja w trasie bezcenna.

W imieniu całej drużyny Wotan Hird chciałbym serdecznie podziękować za udana imprezę. Dawno się tak dobrze nie bawiłem, nie brałem udziału w tak wielu grach i nie miałem tak olbrzymiego guza na czole. Jedzenie wyśmienite, (muszę odezwać się do Tomiły po przepis na pierożki).

Jeszcze raz dziękuje i do szybkiego zobaczenia.

PS. Żałuję ze nie było nas w niedziele, żebym mógł pochwalić się guzem i krwiakiem na karku, ale samochód odmówił posłuszeństwa.

Slava Wam!!!

Stałeś Radek może z trójkątem na dachu...?

tak Nażyr to my staliśmy

Ej czemu nie zadzwonił Pan? My nawet mieliśmy refleksję czy to ty, ale stwierdzilismy że pewnie byś zadzwonił...faken

Zdjęcia ktoś? Coś?

Witajcie! W końcu odzyskałem internet, więc piszę. Wprawdzie od imprezy minął prawie miesiąc, ale wciąż nie miałem okazji podziękować obecnym za zaangażowanie i wysiłek, który włożyli w przygotowania i poprowadzenie zjazdu.

Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim gościom za wspólną zabawę i tak liczne przybycie. Mam nadzieję, że spotkamy się szybko. Ponadto - dziękuję Wilczanowi za niezrównane opowieści, dziękuję wszystkim uczestnikom turnieju junaków, gratuluję zwycięstwa Samborowi, kłaniam się nisko kulinarnym specjałom Tomiły i Radzia, chylę czoła przed wytrwałością Szuwara i Kachny w całonocnym graniu, dziękuję Rzepce, że wymyśliła jazz i upiekła udka, Cinkowi za to że dodawał przypraw, Nażyrowi za to, że nie zabił jednego takiego, Niemile - że dzielnie wspierała Nażyra w niezabijaniu. Mai gratuluję cierpliwości do Jaha. Jahowi dziękuję za przyczynienie się do moich nocnych spacerów po Ślęży. Wszeborze, Ewie i Bogusiowi dziękuję za piękną Marzannę. Dominikowi za wzorowe rozporządzanie grupką logistyczno-ogniową. Tadkowi - za wspaniałe wino. Bardzo dziękuję Krzesimirowi za skonstruowanie niezniszczalnych pochodni. Ząbkowi dziękuję za niezapomniane sędziowanie i pomoc medyczną. Gocławowi za fantazję przy kolacji.

Zgrzyty pominę, bo kto miał coś za uszami, już usłyszał uwagi.

Wielki szacun!