,
Pracowita nocKto tam jest w Ĺrodku?
Admirał Silvestr siedział zasępiony w swoim pokoju. Rozmyslał o przyszłości. Jego apatia wynikała z braku tego co dla żołnierza jest najważniejsze... walki. Od dobrych kilku dni wyloty flot ograniczały się (z jednym wyjątkiem) do odbierania surowców z podległych Imperium planet, z których budowano nowe statki bojowe, statki które potem rdzewiały w hangarach. Do kitu z taka robotą - pomyslał admirał i zapadł w półsen. Nagle rozległo się pukanie. Wejść!! - krzyknął przebudzony admirał. Panie Admirale nasi szpiedzy donieśli że pojawiły się w okolicy trzy flotki rebeliantów - zameldował operator radiolokatora. Nasi ludzie sprawdzają własnie szczegóły - dodał. Admirał ożywił się nieco. Proszę mnie informować na bieżąco!! - rzekł. Pomimo późnej, nocnej pory poczuł napływ ożywczej energii. Może jednak nie jest tak źle - pomyślał. Po 15 min. usłyszał ponowne stukanie. Wszedł oficer łącznościowy. Panie Admirale, na dwóch niedalekich planetach stacjonują floty rebeliantów, a dowództwo tych flot udało się na spoczynek. Niestety, trzecia flota własnie wystartowała do docelowego portu więc będzie bardzo trudno ją namierzyć. W admirała wstąpił nowy duch, znów był w swoim żywiole... Natychmiast przeprowadzić obliczenia i wysłać floty bojowe!! - krzyknął. I oczywiście nie zapomnijcie wysłać "sępów", żeby zebrały złom z orbity - dodał. Nareszcie...
Pierwsza flota wystartowała, po jakimś czasie, ok. 4.20 nadszedł meldunek: W-Y-G-R-A-L-I-Ś-M-Y, S-U-R-O-W-C-E Z-R-A-B-O-W-A-N-E, R-E-C-K-I Z-E-B-R-A-Ł-Y Z-Ł-O-M 3,34%! Małe zwyciestwo, ale zawsze cieszy... Po chwili nadszedł kolejny meldunek o kolejnym zwycięstwie, jednak zginłęło podczas ataku dwóch, dobrych pilotów. 23,57%! Admirał był (pomimo strat) wyraźnie zadowolony. Nareszcie coś sie dzieje. Po trzech bezowocnych dobach polowania na generała Screen'a nawet takie małe zwyciestwa przyniosły mu dużo zadowolenia. Rozochocony tymi faktami zaczął się dopytywać o wcześniej wspomnianą, trzecią flotę. Mamy ją stale na radarze, ale na planete docelową doleci dopiero późnym rankiem. Raczej są nikłe szanse na jej uchwycenie - usłyszał meldunek. Admirał był jednak już w amoku, adrenalina podskoczyła, energia wzrastała... Wysłać flotę!! - rozkazał. Przynajmniej się chłopcy przelecą, a nie będą się ciągle rozglądać tylko w kantynie za dziwkami!! Flota wystartowała zgodnie z rozkazem. Generał nalał sobie szklaneczkę Finladii i udał się na, jego zdaniem, zasłużony odpoczynek. Ewentualny atak miał nastąpić dopiero po godzinie 10 więc miał mnóstwo czasu. Po 5h... Generał przebudził się, spojrzał na zegarek i zaklął pod nosem K... mać, zaspałem!! Pobiegł szybko na stanowisko dowodzenia i tam odczytał meldunek. Na szczęście była niedziela i pracownicy stacji dokującej na buntowniczej planecie... też zaspali!! 18,92%! Niom i kolejne gratki brachu GRATY a ja się zastanawiałem dlaczego dowódca tak długo walczy na ogame:D wszystko stało się ytasne gratz |
Podobne
|