, O matkobosko! Nastolatka ćpie i jest w ciąży z ... ďťż

O matkobosko! Nastolatka ćpie i jest w ciąży z ...

Kto tam jest w środku?
Witajcie,
Wybaczcie że dopiero teraz publikuję tego posta.
Przez ostatnie zamieszanie wynikło kilka niezręcznych sytuacji dlatego postanowiłam napisać żeby wyjaśnić moje spojrzenie na warsztaty ślężańskiego śpiewania.

Umieszczam to na forum, mimo waszych próśb, ponieważ uważam że to co robimy jest głównie skierowanie na działania Ślężan. Fajnie że inni chcą się z nami bawić, ale to oni muszą się podporządkować naszym celom a nie my ich. Sprawy które są tu omawiane dotyczą nas.

(Widzę że moje starania o to żeby warsztaty rzeczywiście nas czegoś uczyły traktujecie jako atak na was. )

Kiedy we wrześniu przyszłam na pierwsze warsztaty śpiewu prowadzone przez Impu w arsenale, bardzo spodobała mi się ta inicjatywa. Byłam zachwycona tym że mamy taką okazję i możliwość stworzenia grupy śpiewającej. Niestety przez zimę musiałam odpuścić sobie warsztaty więc nie wiem, co się wydarzyło po drodze ale kiedy wróciłam po przerwie mocno się zdziwiłam.

Nie wiem kto zadecydował o tym żeby śpiewy odbywały się bez Impu ale nie był to trafiony pomysł. Uczenie się śpiewu pod gitarę? Piosenki stylizowane na średniowieczne (kołysanka piastowska) lub nawet nie (dumka bohuna). Na warsztatach śpiewu białego? Naprawdę nikt tu nie widzi zgrzytu? Wtedy właśnie pomyślałam o tym że to nie powinno tak wyglądać.

Po siedlęcinie wydawało mi się że problem tkwi w zbyt słabo opanowanej technice ale teraz myślę że jest to raczej kwestia źle postawionego celu. Dla wielu śpiew biały jest tylko środkiem do tego żeby się ośmielić, otworzyć. Nie twierdzę że jest to złe ale tak podchodząc do sprawy nigdy nie nauczymy się śpiewu białego.

Warsztaty z garncarstwa mają nas nauczyć jak robić garnki, warsztaty łuczarskie mają nas nauczyć techniki wytwarzania łuków. ( Zobaczcie z resztą na warsztaty które przeprowadził Siemił - każdy z uczestników zrobił sprawny łuk!) A warsztaty śpiewu białego? Czego mają nas nauczyć? Według mnie, techniki śpiewu białego dzięki której będziemy w stanie wykonywać pieśni.

Nie rozumiem waszych obaw o wysoki poziom zajęć. Przecież nikt nie będzie na starcie wymagać od uczestników warsztatów tego że będą potrafili świetnie śpiewać. Przecież chodzi o to żeby się rozwijać żeby do tego celu dążyć żeby te warsztaty dały nam konkretne umiejętności, prawda?

Załącznik poglądowy w galerii.
http://www.dwskruk.fora.pl/viewimage.php?i=668

Obecna forma warsztatów nie odpowiada mi ponieważ bardziej przypomina to spotkania znajomych przy piwie. Kiedy idę np. na korki z matmy to wymagam pomocy w osiągnięciu konkretnego celu. W tym przypadku powinno zależeć nam na skorzystaniu z wiedzy i doświadczenia Impu w zakresie śpiewu. Nie wiem, czy zaistniała sytuacja jest wynikiem niewłaściwego sformułowania oczekiwań wobec Impu, ale może warto spróbować z innym prowadzącym.

Chciałabym zaprzeczyć pogłoskom, jakobym była cięta na Impu. Po prostu chciałabym, żeby nauczyciel się nie spóźniał, był przygotowany do zajęć, potrafił w przystępny sposób przekazać swoją wiedzę, korygował moje błędy i podpowiadał jak ich nie popełniać oraz chcę żeby zajęcia dotyczyły tego, czego rzeczywiście potrzebujemy.

Chciałabym, jeśli nadal mam być osobą która zajmie się organizacją, żeby teksty były konsultowane z nami. Nie chodzi mi wcale o to, tak jak było to wcześniej przedstawiane, że ja mam przynosić teksty. Naszą współpracę z Impu rozumiem raczej tak, że korzystając z jej wiedzy i zasobów tekstowych będziemy wybierać te które nam pasują. (powinna to robić jedna osoba bo będzie bałagan znowu)

Chciałabym też poprosić Impu o spotkanie żebyśmy mogły o tym porozmawiać i ustalić szczegóły).

Zgadzam się że teksty powinny być udostępniane wcześniej po to żebyśmy mieli czas na zapoznanie się z nimi. To że piosenek powinnyśmy się uczyć na pamięć uważam za rzecz oczywistą.

Nie rozumiem pomysłu z robieniem warsztatów pieśni ogniskowych. (Co z warsztatem muzykowania?) Jednak jeśli czujecie taką potrzebę, nie mam nic przeciwko. Nie chciałabym jednak żeby odbywało się to kosztem śpiewu białego.

Nie rozumiem dlaczego miałabym się kontaktować z Szuwarem w sprawie kwestii merytorycznych skoro nie jest on jeszcze Ślężańsko i historycznie "ogarnięty"? ;| (ogarnięty - w sensie że nikt się nim nie zajął i nie wytłumaczył jak działamy).



Moje zdanie co do wyglądu warsztatów, jest takie jak reszty uczestników, a które pięknie spisał na spotkaniu Hubert (tylko czemu tu nie zamieścił?). Określiliśmy to czego chcemy i o co powinien dbać organizujący.
Wycofuję się z wszelkich mediacji i wypowiadania na ten temat i dostosuję do nowych ustaleń grupy. Przenoszę swoje zaangażowanie na muzykowanie.

Ja tylko wyjaśnię, że nie zamieściłem, bo uznałem, że to są uwagi do Wszebory i jej te uwagi przekazałem. Nie przypominam sobie bym miał je wrzucać na forum bądź grupę, ale w razie wątpliwości mam je wciąż, więc nie zaginęły.

Edit:
Ok, na prośbę Szuwara przepisałem punkty, które ustaliliśmy wówczas:
1. Przeplatanka - śpiewy białe na przemian z "ogniskowymi". Nie koniecznie w równych proporcjach.
2. Trzymanie historyczności, ale nie ultra. Bez spiny, to ma być przyjemne, a nie przykry obowiązek.
3. Lokum - bazowo Salonik, jak komuś nie odpowiada, to najpierw niech znajdzie lepsze, a dopiero potem marudzi
4. Cel artystyczny - chodzi o to by zacząć śpiewać dobrze jako grupa, technicznie i zgranie się, a nie jak zarzynane barany
5. Warsztaty są generalnie otwarte dla osób zainteresowanych, ale pod Ślężańskim szyldem. Chodzi o pozyskiwanie fajnych ludzi do ekipy.
6. Wszebi jest proszona o mówienie otwarcie i od razu o swoich uwagach, czy rzeczach, które jej się nie podobają
7. Duże, głośne i wyraźnie podkreślone wężykiem NIE dla warsztatów OVO.
8. Wszebi miałaby wziąć na siebie ciężar ustalania z Impu źródeł*, czyli pieśni, oraz koordynację terminów i publicznego informowania, o tym kiedy warsztaty, gdzie itp.
9. Obowiązki Impu muszą być wyraźnie określone żeby było wiadomo, do czego się ona zobowiązuje i czego można oczekiwać.
10. Terminarz spotkań ułożony z wyprzedzeniem, by każdy mógł się jakoś dostosować.
11. Informacje dotyczące warsztatów wrzucane na forum i grupę na FB.
12. Jak ktoś przychodzi na warsztaty pierwszy raz, to nie musi płacić - może się przekonać, czy kręci go taka zabawa.
13. Impu dostaje kasę od razu za spotkanie, bez zbiórek.

To były ustalenia, uwagi i prośby jakie ludkowie ogólnie mieli dotyczące warsztatów i Wszebory jako gł. koordynatorki.

*Inne osoby też mogą proponować.