, Melanie czy Wagabunda? SPOILERY! ďťż

Melanie czy Wagabunda? SPOILERY!

Kto tam jest w środku?
No właśnie, którą z nich bardziej lubicie? Ja wolę Wagabundę (Wandę) gdyż cały czas to ona wykonuje wszystkie czynności, rozmawia z innymi ludźmi więc właśnie to mnie do niej przekonało (jej stosunek do innych), a Melanie jest tylko głosem w jej głowie (dopiero na końcu odzyskuje swoje ciało) i jest potwornie zazdrosna o Jareda. A wam która bardziej przypadła do gustu?
JAK ZAGŁOSUJECIE NA SWOJĄ "FAWORYTKĘ" TO NAPISZCIE POWÓD


Hmm... Ja chyba jednak wolę Melanie. Wydaje się odważna i silna (jak na bohaterkę Stephenie Meyer). Wanda jest jakaś taka... zbyt grzeczna jak dla mnie .
Chwila to jest skierowane to Intruza? Bo w zmierzchu chyba tego nie było
Tak, do "Intruza". W końcu ten temat obejmuje zarówno jego, jaki i Sagę "Zmierzch" .


Tak tylko dla pewności wolałam zapytać... Nie czytałam tej ksiązki, ale czy istniałaby możliwość przybliżenia tych dwóch postaci, tak, żeby więcej osób mogło głosować i dyskutować? pliss
niestety moon, ale musisz przeczytać te 555 stron, aby poznać magię tych dwóch postaci.
Na początku miałem dylemat: Którą wole?
Ale już wiem - Melanie. Silna, mądra osobą, gdyby nie ona, to Wagabunda by nie dała sobie rady na Ziemi, dka mnie to Wanda jest tytułowym intruzem, a nie Melanie. To Wagabunde włożono w ciało Melanie, i to Wagabunda jako drugą się zakochała w Jaredzie. Wanda miała większą kontrole nad ciałem, i robiła co chciała. Melanie musiała cierpieć, jak Wanda się całowała z Jaredem
Zdecydowanie wolę Melanie. Wgabunda przypomina mi trochę zmierzchowoą Bellę, takie ciepłe kluchy, sama nie wie czego chce. Melanie była twarda, silna, miała charakter i walczyła o swoje. Uwielbiam ją za tę siłę i za to, że się nie poddawała.
Ja wolę Wandę. Jak dla mnie jest ciekawszą postacią. Z resztą, zawsze najbardziej lubię główne bohaterki filmów czy książek.
Ja osobiście wolę Wagabundę. Może jest "ciepłe kluchy", ale ona chciała się poświęcić dla swojej przyjaciółki oraz dla reszty rebeliantów, a nie dla wyidealizowanego wampira, który w słońcu zamieniał się w kulę dyskotekową.
Zdecydowanie Wagabunda. Była bardziej otwarta na ludzi, Melanie była zbyt bojowo nastawiona do wszystkiego. Poza tym była wielką zazdrośnicą, czasem miałam wrażenie, że jest wściekła na Wagbunde, za to, że w ogóle patrzy na Jareda ...
Wagabunda potrafi się poświęcić, a Melanie tylko jedno w głowie... Zresztą Wagabunda od razu wydawała się ciekawszą osobą od Melanie...