, [D] Oszukany (Sherlock BBC) ďťż

[D] Oszukany (Sherlock BBC)

Kto tam jest w środku?
Półtora drabbla zainspirowane przez sugestię Mahti i uwagi myszyny. Et voila.

Oszukany

Dla wszystkich był martwy. Skoczył, zabił się, koniec tabloidowych historii. O ileż ciekawsze były trzy zabójstwa, które nastąpiły dokładnie w tym samym czasie. Nie, nie samobójstwa, a morderstwa. Trzy kule, trzech strzelców, troje przyjaciół, dokładnie tak, jak obiecał mu Moriarty, nim odebrał sobie życie.

Tyle rzeczy mogło pójść źle w układanym pospiesznie planie. Sherlock liczył się z ewentualnością, że skoczy w niewłaściwe miejsce i porani się, bądź nawet zginie. To było ryzyko, które zgodził się podjąć. Nie mógł jedynie przewidzieć, gdzie będzie snajper Moriarty'ego. Nie wiedział, że w chwili, gdy on padł oszołomiony na worki ze śmieciami, ktoś pociągnął za spust.

Zakładał jeden, własny pogrzeb. Miał być medialny skandal, miała być zapłakana pani Hudson i wściekły John, męczący reporterzy i niesława. Sherlock podejrzewał, że jego pogrzeb przyciągnie masę gapiów, szukających taniej rozrywki.

Nie wiedział, że zamiast tego on jeden odwiedzi samotnie trzy groby pod osłoną nocy. Nie miał już nikogo.


Oooo... To była moja pierwsza reakcja. Bardzo ciekawy pomysł. To takie gorzkie i ironiczne - genialny Sherlock przegrał po raz pierwszy i to przegrał w najważniejszej dla niego sprawie. A napisałaś to tak dobrze, że wzruszyłam się i aż zamarzyło mi się, żeby właśnie tak skończył się serial (choć oczywiście wtedy płakałabym jeszcze bardziej, no i nie byłoby dalszego ciągu). Świetne drabble!