, [D] Obietnica (Hobbit, filmowo) ďťż

[D] Obietnica (Hobbit, filmowo)

Kto tam jest w środku?
Mimo całego zakwiku, jaki miałam w kinie na trzeciej części, gdzieś skądś o siódmej w tramwaju przypałętało się coś poważniejszego. Dawno dziwolągów zwanych drabblami nie pisałam, ale ten się prosił. Na 200 słów.

Obietnica

Wieści rozeszły się szybko, niesione wiatrem, a wydarzenia spod Samotnej Góry odbiły się głośnym echem w Śródziemiu. Także i do Gór Błękitnych dotarły, budząc radość i nadzieję na lepsze życie w odzyskanej ojczyźnie, ale też żal i tęsknotę za tymi, którzy polegli.

Nic z tej radości nie było pod jej dachem. Dis trzymała się z daleka od podnieconego gwaru, którym coraz głośniej pobrzmiewały ulice. Powoli oswajała się z faktami i perspektywą dalekiej podróży, śladami najbliższych, aż do kurhanów pod Górą.

Nie zakłócano jej żałoby, więc nagłe pukanie do drzwi było zaskoczeniem. Otworzyła, ale zastała jedynie wiatr siekący deszczem w twarz. Już miała zamknąć drzwi i wrócić do ciepłej izby, gdy leżący na progu drobiazg przykuł jej wzrok.

Kamyk. Czarny, niewielki, wygładzony przez tysiące lat morską wodą, z odbitą pradawną muszlą.

Dis wybiegła na ulicę, szukając tego, kto go przyniósł. Pośród nielicznych o tej porze przechodniów nie dostrzegła jednak nikogo, kto mógłby to zrobić.

Palce zacisnęły się kurczowo. Kamyk, rozgrzany ciepłem skóry, przypominał boleśnie o obietnicy, której jej syn nie mógł dotrzymać. Dis otuliła się szalem i wróciła do pustego domu.

Skryta pod jednym z dachów smukła postać podjęła w końcu decyzję i wyszła na deszcz. Ciemnozielony kaptur skrył rude włosy.


Ojej... To jedyne, co przychodzi mi teraz do głowy. Mimo że Tauriel całkowicie zepsuła mi śmierć Kila i choć chciałam, nie mogłam się wzruszyć (o czym już pisałam), to czytając Twoje drabble coś mnie jednak w środku ścisnęło. Zwłaszcza, że w filmie nie zobaczyłam pogrzebu i brakowało mi właśnie takiej żałoby, żalu, przygnębienia chociaż. Wszystko skończyło się za szybko, zbyt pogodnie - tak jakby jedynie Bilbo i Balin naprawdę żałowali Thorina, a ta nieszczęsna Tauriel - Kila. A o Filim to już zapomnieli... To mi się nie podoba, dlatego ten tekst mi się podoba.
Cóż, ostatnie słowa zdecydowanie najlepsze. Chyba również należę do grupy, która delikatnie mówiąc za Tauriel nie przepada, no ale cóż.. Muszę powiedzieć, że gdy to czytałam, coś we mnie pękło i zrobiło mi się jej autentycznie żal.. Ehh jestem rozdarta
Co nie zmienia fajtu że tekst jest świetny :*
Cóż, ostatnie słowa zdecydowanie najlepsze. Chyba również należę do grupy, która delikatnie mówiąc za Tauriel nie przepada, no ale cóż.. Muszę powiedzieć, że gdy to czytałam, coś we mnie pękło i zrobiło mi się jej autentycznie żal.. Ehh jestem rozdarta
Co nie zmienia faktu że tekst jest świetny :*