Po wydarzeniach z filmu Alex, Gloria, Melman i Marty zostają w Afryce. Natomiast paczka pingwinów wraca do Central Parku, gdzie czeka na nich nowa misja – objąć kontrolę nad zoo. Misja komplikuje się, gdy pingwiny odkrywają, że zabrał się z nimi pasażer na gapę – Król Julian i jego banda lemurów.
Tak, wiem, że to bajka. Ale naprawdę genialna... Mamy tu mnóstwo bardzo inteligentnego humoru, który może odpowiadać zarówno dzieciom, jak i dorosłym, przekomiczne postacie (o nich opowiem za chwilę), a także całą masę nietypowych sytuacji, których szczerze mówiąc nie spodziewałam się w filmie animowanym. Momentami po prostu nie można przestać się śmiać, obserwując poczynania bohaterów. Oczywiście, najważniejsze są tu pingwiny: Kowalski (zauważyłam, że w oryginalnej wersji językowej jest to samo nazwisko. Heh, Polacy są już wszechobecni
)- intelektualista, a jak się w pewnym momencie okazuje- szalony naukowiec; Rico- mega krejzol, najlepsze było, jak latał z piłą mechaniczną; Szeregowy- nieco dziecinny, ale bardzo zabawny; i rzecz jasna szef całej ekipy- Skipper. Niezbędnym elementem są oczywiście teksty Króla Juliana, z których wiele przeszło już do historii. Najbardziej rozwaliło mnie: "Tak śmierdzą tylko pingwiny i niektóre zakonnice". Boskie, nie wyrabiam
. Jest też oczywiście niezastąpiona świta Jego Królewskiej Mości: Maurice i Mort (a niech mnie, ten mały to zboczeniec
) oraz inni bohaterowie nieznani z filmu: Marlenka, Alice, Fred i wielu, wielu innych
.
Moje najukochańsze odcinki to: "Byłem żywym trupem" (wiadomo, dlaczego
), "Dwie stopy nad ziemią i wyżej", "Miłość z automatu", "Ni wydra, ni...", "Błyskawiczne zniknięcie", "Sublokatorka", "Miss ja".
Ogląda ktoś? Nawet jeśli nie, to warto obejrzeć sobie od czasu do czasu, jako odstresowywacz czy też w ramach poprawy humoru
.
O matko, uwielbiam to!
Szczególnie Rico. No i oczywiście króla Juliana, który zawsze musi utrudniać pingwinom robienie różnych rzeczy
.
Ju;ian wymiata kurczę! "Nie tykaj stopy!"
A ja też kocham Rico
No i ten odcinek z popcornem