, Nefilim - Thomas E. Sniegoski ďťż

Nefilim - Thomas E. Sniegoski

Kto tam jest w środku?

Aaron nie jest złym chłopakiem. Po prostu jest inny... Osierocony w dzieciństwie, porywczy i skłonny do niezrozumiałych zachowań. Samotnik i outsider. Po latach tułaczki znalazł wreszcie swoje miejsce w domu Toma i Lori Stanley. Teraz stara się żyć tak samo jak inni ludzie.

Ale nie jest człowiekiem.

W wigilię osiemnastych urodzin zaczyna śnić. Widzi pole bitwy, chaos, powalane kurzem zbroje, wzniesione miecze. Krew. Słyszy szczęk broni, nienawistne okrzyki, jęki konających.

I łopot ogromnych skrzydeł przysłaniających burzowe niebo.

Zrodzony z anioła i śmiertelnej kobiety, Aaron jest nefilimem. Istotą wstrętną Bogu i jego Potęgom. Ostatnią nadzieją upadłych... Wyrok na niego już zapadł! Tropem Aarona podąża dowódca boskich Potęg, Verchiel.

Cel uświęca środki. W tej wojnie nie będzie jeńców.

Pierwszy tom tetralogii znanego autora komiksów i scenarzysty, Thomasa Sniegoskiego, wciągająca historia walki pomiędzy śmiertelnikami, upadłymi i boskimi Potęgami. Na podstawie serii powstał serial telewizyjny, a książki doczekały się kilku reedycji.

Ścigany przez bezwzględnego Verchiela, Aaron wciąż ucieka. Towarzyszy mu były dowódca Potęg, Camael. Oszalały na tle nefilima z przepowiedni, Verchiel zamordował ojca chłopaka i porwał jego przyrodniego brata, autystycznego Steviego, jednak wciąż nie udało mu się dopaść wybrańca.

Uciekinierzy trafiają do niewielkiej, zamieszkiwanej przez zamkniętą społeczność, mieściny w Maine. Aaron, mimo nagabywań byłego dowódcy Potęg, najchętniej odciąłby się od przeszłych wydarzeń. Mimo iż Verchiel depcze mu po piętach, chłopak ciągle próbuje żyć tak, jak kiedyś. Pewnego dnia Camael znika bez śladu. Pozbawiony wsparcia, chłopak musi wreszcie stanąć twarzą w twarz ze swym przeznaczeniem i dowiedzieć się prawdy na temat toczącej się w niebie wojny... Wojny, w której stawką jest władza nad ludzkim rodzajem.

Drugi tom tetralogii „Upadli” pisarza i scenarzysty komiksowego Thomasa Sniegoskiego, współtwórcy między innymi serii o „Buffy – postrachu wampirów”, „Batmana”, czy „Hellboya”. Na podstawie książek o Aaronie powstał miniserial „The Fallen”, wyświetlany w Polsce przez telewizję AXN sci-fi.


Tom III i IV w 2011r.

Pare słów ode mnie:
Biorąc do ręki „Nefilima”, trochę się bałam. Bałam się powtórki z rozczarowania, które ogarnęło mnie po obejrzeniu serialu, który powstał na podstawie tej ksiązki.
W miarę czytania, powoli strach mijał. Czyta się świetnie, płynnie, bez jakiś większych zgrzytów.
Aarona, głównego bohatera, poznajemy praktycznie w dniu jego osiemnastych urodzin. Sierota, wychowywany w którejś z kolei rodzinie zastępczej, w której znalazł kochających rodziców, i autystycznego brata, którym z oddaniem się zajmuje. Ambitny, mądry chłopak, mający sporo zajęć, pracujący w klinice weterynaryjnej, marzący o dobrych studiach, pracy, założeniu kiedyś rodziny. No, ale, co dzieje się w dniu jego urodzin?
Zaczyna go boleć głowa… Ot, nic nadzwyczajnego prawda? Ale jeżeli wraz z bólem głowy przychodzi znajomość języka portugalskiego, to chyba już coś jest nie tak?
Jeszcze ciekawiej staje się w momencie, kiedy Aaron zaczyna rozmawiać ze swoim labradorem Gabrielem. Tak, rozmawiać! Aaron zaczyna rozumieć mowę zwierząt.
Thomas Sniegoski powoli wprowadza nas w świat Nefilimów, tępionych przez Straż Anielską jak najgorsze śmieci. Zresztą, w oczach strażników, człowiek jest czymś gorszym od zwierzęcia. Mordują, byle by wytępić jak najwięcej plugastwa, którym jest każdy Nefilim, i wszystko, co go otacza. Rodzina, przyjaciele, nikt nie umknie przed ich krwawą misją.
Poznajemy kolejne anioły, złe, dobre, jak również upadłe, pozbawione skrzydeł przed wiekami, za zbytnie spoufalenie się z człowiekiem.
Mamy też przepowiednie, której częścią jest właśnie Aaron. Przepowiedni, do której nie chcą się przyznawać Strażnicy, przepowiedni, która może uwolnić wszystkie upadłe anioły.
Wielkim plusem było dla mnie to, że akcje poznajemy nie tylko z punktu widzenia Aarona. Kamael czy Werchiel, anioły, również pokazują nam historie ze swojej perspektywy. Poznajemy ich uczucia i myśli. Cały czas nasuwa się pytanie, co na to wszystko Bóg. Każda ze stron jest przekonana, że jej postępowania i decyzje są właściwe. Kamael próbuje ratować Nefilimów, podczas gdy Werchiel tępi ich jak robaki, w imię Pana. Problem w tym, iż Pan przestał się do niego odzywać. Czy Stwórca naprawdę jest tak okrutny? Czy odwrócił się od Aarona? Czy postępowanie Werchiela i podległych mu Aniołów jest właściwe? Cały czas zadaje sobie te pytania. Może odpowiedzi poznam w „Lewiatanie”?
Zaskoczyła mnie końcówka książki. Byłam przygotowana na sielankową końcówkę, taką jak w serialu, jednak i tutaj książka mnie nie rozczarowała.
Książkę polecam każdemu, komu temat aniołów przypada do gustu.
Do tego wielkim plusem jest dla mnie genialna okładka. Już ona niesamowicie przyciąga wzrok na półce!

Tak, więc drogi czytelniku, jeżeli w dniu swoich urodzin rozboli cię głowa, ze zdziwieniem stwierdzisz, że rozumiesz w szkole język obcy, z którym nigdy wcześniej nie miałeś styczności, a twój ukochany zwierzak, poinformuje cię o chęci zabawy piłką… Uważaj… Oni przyjdą po ciebie, niszcząc po drodze wszystko, co Ci bliskie…


Może w piątek sobie kupię, jade do kina na Harry'ego więc wstąpię do Empiku.
Ostatnio widziałam tą książkę na stronie empiku. Na początku zobaczyłam fajną okładkę, a potem z ciekawości przeczytałam opis i zastanawiałam się czy warto byłoby przeczytać. Ostatecznie stwierdziłam, że na razie jej nie kupię, bo nie jestem pewna czy będzie warto wydać na nią kasę, której ostatnio na książki mi brak. Ale po przeczytaniu recenzji Violet chyba będę musiała się na nią skusić .
Książka zdecydowanie zajęła mniejsce gdzieś u szczytu mojej listy. Po ,,upadłych" stwierdziłam, że książki o aniołach to chyba nie moje klimaty. ,,Nefilim" zmienił ten pogląd. Aaron jest po prostu rewelacyjny. Uwielbiam te jego rozmowy z Gabrielem. Podoa mi się też to, że autor nikogo nie oszczędza. Brutalne sceny są rewelacyjne opisane, bardzo pobudzają wyobraźnie. Już się nie mogę doczekać kiedy kupię kolejną część.


Moja opinia o tej książce...?

BEZNADZIEJA, lekko mówiąc. Ta książka nie ma ładu, ani składu, a cała fabuła moim zdaniem jest mało interesująca... Niech was nie zmyli opis, z tyłu książki, bo jest UBARWIONY... Co mogę rzec... druga część nie zapowiada sie lepiej ;(
Bardzo podobała mi się ta książka Moim zdaniem fabula była ciekawa, postacie tętniły życiem i wiele z nich bardzo mi się podobało. Poza tym sam temat upadłych aniołów bardzo przypadł mi do gustu.
Czytajac ,,Lewaiatna" czegoś mi brakowało. Nadal przezabawny Gabriel, cudowny Aaron, ale jednak jakby czegoś brak. Mimo to nadal jestem zachwycona. To cvhyba dlatego, że bardzo lubię Aarona, jesy po prostu niesamowity.