, Kleszcze co robić, gdy nas dopadnie - poradnik ďťż

Kleszcze co robić, gdy nas dopadnie - poradnik

Kto tam jest w środku?
Hej,

Ponieważ sporo osób mnie pyta co robić, gdy złapie się kleszcza oto pisze w odpowiedzi, ale także na przyszłość.

Kleszcze są niebezpieczne: przenoszą 7 różnych chorób, odkleszczowe zapalenie opon mózgowych (wirusy) (jest szczepionka), borelioza (bakterie) (nie ma szczepionki) oraz 5 innych. Nie każdy kleszcz jest nosicielem wirusów, bakterii czy pierowtniaków.

Kleszcze należy wyciągnąć pensetą okręcając go w lewo lub inaczej byle wylazł. Kleszcza wyjmujemy w całości wraz z aparatem gębowym. Nieprawdą jest, ze jesli wyjmiemy kleszcza w całości i do dwóch godzin nie zostaniemy zakażeni. Każde ukąszenie zarażonego boreliozą kleszcza kończy się boreliozą. Ocenia się, ze w niektórych rejonach Polski procent zakażonych kleszczy wynosi ponad 60% (ale nie mam żadnej mapy boreliozowej).
KLESZCZA NALEZY ZACHOWAĆ DO EWENTUALNYCH BADAŃ.
Należy zamieścić go w szczelnym słoiku i podpisać datę ukąszenia. Niech zdycha w męczarniach, martwy też sie nada na badania.

Ponieważ znana mi jest tylko dobrze borelioza, pisze co należy zrobić:
Przez następne 4-6 tygodni należy nic nie robić, tylko się obserwować. Może pojawić się rumień w miejscu ukąszenia lub w innym, ale nie musi.
Z jakimkolwiek rumieniem polecam udać się do lekarza pierwszego kontaktu, który jeśli mądry zleci badania z krwi z kierunku boreliozy.
Jeśli nie pojawi sie rumień, ale pojawią się objawy grypodobne (osłabienie, zmęczenie, bóle stawowe, mięśniowe itp) lub inne niepokojące objawy (złe widzenie, drażliwość, itp) należy dla pewności wykonać badania z krwi w kierunku boreliozy najlepiej testem western blot (jeżeli mamy kleszcza, robimy test kleszczowi). Wynik badań zasugeruje co dalej.

Jeśli macie pytania piszcie na priva albo przeczytajcie to:
http://kleszcze.edu.pl/topic50.html

polecam się nie wkręcać, a martwić dopiero jak będzie źle.

Rzepicha



Ahoj,proponuję w miejsce ukąszenia przyłożyć ząbka czosnku tak na cały dzień albo i noc.Olejki czosnku przechodzą przez skórę i zarazę wybiją.Czosnek doustny też wskazany.Kleszcze też same wychodzą same jak im się nie spodoba skład krwi

Jak im się nie spodoba skład krwi? w niedzielę po powrocie do domu się dokładnie przejrzałam, i znalazłam chama pod gatkami (w okolicy biodra na szczęście) chciałam kupić w aptece urządzonko do wyciągania kleszczy ale że niedziela to wszystko zamknięte, w poniedziałek rano patrzę jak się spasł, a tam go już nie ma! problem z głowy. Mam tylko nadzieję że nic po sobie poważnego nie pozostawił. Ale tak jak rzekła Rzepicha, na razie się tym nie martwię
Istnieje podejrzenie,że alkohol we krwi, spadek poziomu glukozy i olejki allicynowe z czosnku mogą odstraszyć kleszcze;)Alkohol nie jest jednak wskazany gdy ktoś ma boreliozę.Alkoholem można też smarować ranę po ukąszeniu (najlepei 70%) i rozgniecionym czosnkiem(jeżeli nie ma uczulenia na czosnek:) i zapach nie będzie przeszkadzał.Czosnek też zapobiega rozwojowi boreliozy, w późniejszej fazie jest za słaby.



Miałem 5 kleszczy, w tym jeden wywołał rumień. Na naszej slężańskiej łące tych pajęczaków jest z roku na rok co raz więcej. Nawet wędrują na płachty namiotu. . Ciekawe czy jest jakaś osoba co nie miała ukąszenia. Ktoś ma jakiś pomysł jak zlikwidować tą zarazę?Miotacz ognia?Gazy bojowe?Specjalne gatunki sów wyjadających kleszcze?Mandryle ???

Zabierać ze sobą na wyjazdy perliczki bardzo lubia kleszcze, można tez do lasu nie chodzić... Ząbek teraz zamroź kleszcze podpisz i czekaj 4-6 tygodni...oby nic nie wyszło

Ja na szczęście oprócz tamtych 4 do domu nie przywiozłam żadnego no chyba że dziad się schował i znajdę jak urośnie... Oby nie
A co robić? No ja bym wypróbowała REPEL50. Na komary jest rewelacyjny, dosłownie uciekają od ciała, gdzie przy OFFie to czasem zdarza się być i tak pokąsanym. Ponoć na kleszcze też aczkolwiek nie miałam okazji przetestować. Polana była by chyba dobrą próbą tego środka Preparat stosunkowo droższy od OFFa ale naprawdę mocny, poleca się go przy wyjazdach w ciepły klimat. Jest w dobrych sklepach wędkarskich i na allegro
ja najwyraźniej żadnego (tfu, tfu!) nie przywiozłam, jakoś się mnie kleszcze nie czepiają. Ten REPEL wygląda bardzo ciekawie jak się o nim poczyta, alternatywa dla środków z DEET - ciekawe. Tylko, że nie ma potwierdzonego działania przeciw Dermacentor retikulatus, które to głównie atakowały ludzi pod Ślężą. Chyba sami musimy to sprawdzić

Ja w domu wyłapałem jeszcze kilka, w tym jeden czepił mi się tyłka Zarumienienie mam w kilku miejscach, a kleszcze zutylizowałem, więc nie mam jak sprawdzić po tych tygodniach. Będzie dobrze
A tego repela trzeba będzie potestować, faktycznie.

Ja będę go niedługo zamawiać, więc jak też chcecie to wysyłka nam pójdzie taniej jak się złożymy i weźmiemy przy jednym zamówieniu kilka Wiecie, nawet jak nie zadziała na te nasze potwory spod Ślęży to zawsze mamy iście święty spokój od komarów nawet w parku nad rzeczką wieczorem

Ps. Radzim, nie ma co się teraz bać, tylko mieć nadzieję i obserwować. Bo to poważna sprawa o ile trafisz na kleszcza z niespodzianką. Ale nie ma co gdybać

Wielbipała dnia Pon 11:52, 24 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Wydaje mi się, że TEN rumień, co wieszczy złą nowinę, to się pojawia zawsze dopiero po jakimś czasie (trzeba to potwierdzić).

Natomiast ja o ile się zorientowałem, żednego kleszcza nie miałem, za to w czerwone kropki, pręgi, bąble i otarcia, to jestem cały. Jakby policzyć, to mam chyba ze 150 punktów kolorowych na ciele...prawie jkak wysypka, tylko każdy jest inny i ewidentnie po jakimś ukąszeniu...więc z tym rumienim to może jeszcze niekoniecznie po kleszczu...

Pozdrowił,
Cinek

Potwierdzam. Też mam masę ukąszeń i ani jednego kleszcza:)

To co mam to nie jest rumień wędrujący ten właściwy..Tylko "rumień"-zaczerwienienie po wykręceniu kleszcza (sam go wyciągałem,był duży ok.4mm) o średnicy 6cm, bolące,napuchnięte.

na pogryzienia wszelkie polecam kurkumę z oliwą z oliwek. Brudzi strasznie ale dziala natychmiastowo!

żeby było "zabawniej" choć osobiście nie złapałam żadnego pasażera na gapę to znalazłam rumień u siostrzenicy..., a żeby było jeszcze zabawniej to dziecko złapało jeszcze ospę wietrzną...

Niezłe combo... Współczuję dziecku i zastanawiam się jak to możliwe, czy złapało gdzieś samo czy pasażer przyjechał na Tobie ale mu nie smakowałaś...
też się przestraszyłam,że może przywlokłam to paskudztwo, a dziecko złapało ale rumień pojawił się przed moim powrotem. siostra go widziała ale zignorowała - poszła do lekarza dopiero po moim wykładzie o boreliozie, no i dopiero dziś kolejny lekarz potwierdził ostatecznie moje podejrzenia. Pierwsza lekarka w przychodni stwierdziła, że to uczulenie, dopiero dziś na kontroli uznała, że jednak nie i skierowała do szpitala zakaźnego na konsultacje i tam lekarz potwierdził.

Kiedy Mira złapała boreliozę, to też leczyli ją najpierw na uczulenie jakieś...sterydami kurwa...banda pedałów i konowałów

Koniowałów.

Spamu, spam...