,
Kaptury kolcze u wcześniakówKto tam jest w Ĺrodku?
Hej ho
Jak widzicie kaptury kolcze u wczesnych? Są pokazane na wielu przedstawieniach ale jak to się ma do nas. Wydaje się to logiczniejszym rozwiązaniem niż podczepianie kolczej do hełmu. Jak myślicie? JO Że tak powiem wszystko Ci już na ten temat powiedziałem "u Augusta" A co powiedziałeś Nażyrowi, bom ciekaw tematu. Sam składam kaptur i waham się, czy doczepiać, czy zrobić osobno. Zintegrowany jest dobrze potwierdzony ikonograficznie, na XI - XII wiek są ładne obrazki, nawet jedną rzeźbę znalazłem. Gorzej z osobnym kapturem. Na tkanince z B. można się pokusić o podejrzenia, że są tam takowe, jednak tkaninę wykonywało kilkanaście chyba osób, o różnym podejściu do detalu, a nawet koloru vide niebiesko-żółte konie (stąd np. nie przekonuje mnie teoria o pokazanych tam przeszywach w romby/kwadraty). Swego czasu oglądając ludków tam przedstawionych bardziej się właśnie do koncepcji osobnego kaptura zniechęciłem. Z drugiej strony, to jeśli coś kolczego na głowach mieli, co nie było mocowane do hełmu a do kolczej, a funkcjonowały też czepce mocowane do hełmu a nie kolczej, to kaptur osobny, jako coś pomiędzy by się wydawał prawdopodobny. Problemem chyba jednak jest to, że czepce nie pojawiają się przy hełmach "zachodnich", przynajmniej żaden ze znanych mi hełmów stożkowych nie miał śladu podczepionej plecionki, a same otwory w rancie hełmu to IMO nie dowód. Choć tu http://www.reenactment.de/reenactment_start/reenactment_startseite/diverses/kitguide/kitguide.html na ilustracji E2 widać coś, co może być osobnym kapturem, ale może też być odpiętą osłona twarzy, bo to już jednak wiek 12ty. Przy okazji, to w gontynie umieszczajmy jednak "materiały dydaktyczne i pomoce", dyskusje zaś o tym, czy coś było, czy nie prowadząc w karczmie. Panie Spock, proszę o teleportację tematu! No i bądź tu człowieku mądry i się ubierz:) Jaki jest ten twój Jahu czepiec do łyknięcia? Przyznam, że opcja kaptura mnie również korci, kwestia wygody dla łucznika czy procarza. Jahu, wiem, że wyjdę na strasznego pijaka, ale przyznać się ze wstydem muszę, że już zbyt dokładnie nie pamiętam Z moich własnych (skromnych) obserwacji materiałów ikonograficznych i tez ludzi mądrzejszych ode mnie wywnioskowałem, że nasi germańscy bracia raczej używali kapturów (czy to złączonych z kolczą, czy też osobnych) i dopiero na nie zakładali hełmy. Być może moje rozważania na temat są zbyt powierzchowne. Sugerowałem się również znanymi mi fragmentami tkaniny z B. Z drugiej jednak strony, jak słusznie zauważyłeś, o ile tylko dziury w hełmie są faktem (ich przeznaczenie do mocowania czepca to tylko jedna z interpretacji), o tyleż samo ciężko wymyśleć dla nich jakiekolwiek inne zastosowanie niż podczepianie czegoś i raczej nie były to wianki Bazując jednak na linkowanej stronce, hieroglificznie (bo tamtego szwargolenia nie znam ) odczytuję, iż coś im u tych hełmów wisiało, a czy podczepione było "do", czy też było kapturem "pod" to już chyba wyrafinowana dyskusja przypominająca ustalanie kąta nachylenia banana lub zaokrąglenia rzodkiewki nasi germańscy bracia raczej używali kapturów (czy to złączonych z kolczą, czy też osobnych) i dopiero na nie zakładali hełmy. Są od tej reguły wyjątki - jeden z hełmów Z Vendel, tzw. hełm Sigurda został znaleziony z dobrze zachowaną kolczą osłoną mocowaną zarówno do dolnej krawędzu dzwonu, jak i do okularu. Tyle, że to trochę wcześniejszy okres niż ten, który nas interesuje. Jarosław dnia Czw 0:43, 09 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz |
Podobne
|