, Wolin 2013 ďťż

Wolin 2013

Kto tam jest w środku?
Witajcie,
A jednak Wolin się odbędzie w tym roku.
Chętnych na zgłoszenia na XIX Wolin Festiwal zapraszam na prv. Jechać może każdy kto ma minumum stroju i wyposażenia. Warunkiem wyjazdu jest zebranie jako tako ekipy, która poradzi sobie z tą imprezą (nie wiemy jeszcze kto ze starych weteranów będzie jechał).
Zgłoszenia na warsztaty przyjmuję także na prv, z tym że każdy, kto chce jechać musi napisać mi, co będzie chciał robić na warsztatach (np. bede cały czas dłubał przy....).
Nie zamierzam robic sajgonu jak w zeszłym roku, ale nie zamierzam też wysyłać na warsztaty osoby, które nic sobą nie reprezentują. Takie jest założenie warsztatów na Wolinie.
Zgodnie z umową z Rarogami i Trzaskawicą mamy dla nich też miejsce w naszym zgłoszeniu.
Zgłoszenia do 14 lutego, kto pierwszy ten lepszy.
Terminy:
Warsztaty Wolin 19-24.07
Festiwal Wolin 26-28.07
Dane do zgłoszenia dla osób, króre zgłaszaja sie po raz pierwszy:
Imie i nazwisko, adres zameldowania, nr ubezpieczenia - jesli nie macie książeczki ubezpieczeniowej to nic nie podajecie.
Ci co się zgłaszali w zeszłym roku, daja tylko znać.

Zobowiązuje sie przygotować zgloszenie na Wolin i wysłac je o czasie pod warunkiem, ze zbieże się ekipa. Potem wyznaczony zostanie generał do tego wyjazdu i nie bedę nim ja, ponieważ nawet nie wiem czy jade.

Rzepa



Jestem po naradzie ze starszymi (niektórymi) z tymi, co byli w zeszłym roku na naszym wyjeździe warsztatowo-wolinowym. Ustaliliśmyśmy, że każdy kto zgłasza się na warsztaty musi przygotować sobie coś, co będzie mógł pokazywać przez jeden dzień. np. jednego dnia rybak wystawia sieci, szyje sieci, dłubie sobie co tam lubi, moze nawet patroszyć rybki jak chce. inne osoby innego dnia robią przędzenie i tkanie na krośnie. Można by jednego dnia zrobić kulinarne i nie chować się z tym z tyłu a robic to z przodu, żeby tiurysci widzieli (Radzio?).Jest raptem pare dni do obstawy. Reszta w tym czasie moze sobie chodzić i uczyc sie lub po prostu odpoczywać. Nie bedzie spiny z gotowaniem, bo jest obiad, a reszte każdy organizuje sobie sam.
Nie wywiązanie się z owego jednego dnia skutkuje banem na wyjazd za rok na warsztaty. Kto ma problem ze sobą - nie wie, co mógłby robić, prosze się do mnie zglosić - pomyslimy.

Wolin Festiwal - osoby, które zobowiążą się, ze zostaja do niedzieli mają obowiązek zostać do końca imprezy a więc do 18:00, czyli w parktyce nawet do 21:00 i pomóc w pakowaniu. W zeszłym roku została nas 5 a w zasadzie 4 i pół, bo Cinek miał niesprawną rękę i gdyby nie Walgard to nie dalibyśmy rady się spakować. Zdecydowaliśmy, że wszyscy zostają do końca. Kto się nie wywiąże ma bana na zawsze na Wolin. Nie chcemy słyszeć wymówek, typu, ze ktoś ma do pracy w poniedziałek. Jesli tak jest, to wyjedzcie w sobote wieczorem, żeby nas szlak nie trafił w niedziele. Jeśli ktoś w zgłoszeniu nie wskazał mi, ze zostaje tylko do soboty wieczór, to zakładamy, ze zostaje do niedzieli do końca czyli do oporu.

Rzepka

Ależ mnie dawno na forum nie było...

Niestety już teraz mogę z całą stanowczością stwierdzić, że na Wolin w tym roku nie jadę, ani na Festiwal, ani na Warsztaty. W najbliższy piątek zaczynam półroczny staż, który kończę dopiero 7.08.2013.

Jofridd

Hej, a nie masz w ramach stażu jakiegoś urlopu? Nie dali by Ci chociaż piątku? hmm? Fajnie by było, jakbys była.



Inicjatywa z pakowaniem zamordystyczna, acz myślę słuszna, pakowanie chyba za każdym razem nazbyt psuje nerwy. Brak ofiar śmiertelnych do tej pory uważam za cud ustępujący chyba tylko temu nad Wisłą. Przy czym mam sugestię, aby jednocześnie określić rozkład jazdy wolińskiego pakowania na zasadzie: godzina "W" - ze stołów znikają osobiste rzeczy, pakuje się drużynowe drobiazgi, myje kotły/gary (kuper) "W+1" - rzeczy w namiotach spakowane itd i jego olanie traktować tak samo surowo. Godzina "W" niech też nie będzie zbieżna dopiero z końcem festiwalu. Żeby nie było, że jak i tak trzeba zostać do końca, to już bez różnicy co, jak i kiedy. Skoro pod groźbą bana lub wcześniejszego wypadu z wyspy zamierzamy wymagać, że ktoś nie będzie spał przed poniedziałkiem w pracy, bo chciał być do niedzieli, to skrócenie sobie rozrywek w dzień wyjazdu uważam za jak najbardziej na miejscu aby nawzajem swój czas uszanować (i ten niedosypiający się np. kawy zdążył przynajmniej napić przed wyjściem z domu ). Bo inaczej skończy się jak zawsze albo i gorzej i zbanujemy się wszyscy oraz każde z osobna. Czasu mamy aż w nadmiarze, żeby wypracować jakiś chytroplan.

Jak dojdzie do W-11 to wszyscy udajemy psy?
Także jestem za, tym bardziej, że zmykam po warsztatach:) Ale tak serio to znajdę sposób żeby za czasu warsztatów odpracować festiwal i pakowanie po nim.
Ja tak jak mówiłem, zgłaszam dzień rybacki. Może coś z Ostrym pokombinujemy razem, z racji jego nie bycia już kierownikiem. Może znajdzie czas na rybkę nad wodą, bo zakładam, ze moje zajęcie mogę (a w zasadzie wręcz muszę) poprowadzić nad wodą w jakiś sposób aby ludziska widziały. Pomyślę, pogadam z Ostrym i Siemiłem (bo w kupie siła) i dam znać. Szycie sieci przez cały dzień to nawet mnie znudzi nie mówiąc już o ludziach. Chyba że...hm...coś wymyślę!
Jo

Hej,
Zamordystycznie, ale z czysto egoistycznych pobudek, bo jak wiecie spada to na mnie i na Cinka przeważnie Jestem za oddolną organizacją i wlasnie dlatego tak ustaliliśmy, żeby każdy poczuwał się.
Problem z pakowaniem na Wolinie jest taki, ze nie mozna przez ciasne gardlo wjechac, a pole na przyczepki uwalnia się dopiero około 18:00. Ogólnie jest sajgon, bo kazdy chce jak najszybciej wyjechac.
Przyczepa bedzie zaparkowana na parkingu i nie ma za bardzo szans zapakowac jej wczesniej, bo nie zostawimy w niej rzeczy samopas na "ukradzienie". Do tego jak zwykle spadnie deszcz i wszystko zrobi gówniane i blotne.
W tym roku jedziemy mniejszą ekipą i musimy liczyć na siebie samych, a przy takiej ilości sprzętu, każda para rąk sie liczy.
I tak, jestem za tym co mówi Jasiu, jak dla mnie rzeczy mogą być spakowane od rana i tylko czekać na wyniesienie, wszystko się da zrobić.

I odnoścnie szycia sieci cały dzień: rybak nie musi szyc caly dzień, może też robic inne rzeczy, ważne żeby cały dzień był jego, jako ja wezme inny. Jeden idzie tez do Rarogów, wiec nam zostaje 5.
Mam nadzieje, ze rozumiecie dlaczego. W zeszłym roku Aga sie pytała czy te 20 osób to rzemieślnicy, i powiedzialam jej, ze tak, a prawda była taka, ze nic sie nie działo na widoku, co najwyrazniej ma dla nich znaczenie, bo przeciez to dla tiurystów.
Jesli brak rzemisoła z zeszłego roku nie zaważy na decyzji o nieprzyjęciu, to radze podejsc do sprawy powaznie, i ustanowić dobry poziom prezentacji tego co robimy, zeby nie mieli juz nigdy wątpliwości. Bo to, ze fajna z nas ekipa to jedno, ze sporo mamy i robimy to drugie, ale nie potrafimy jeszcze tego dobrze sprzedać. A o to im chodzi i za to nam płacą.
Nawet jesli mają nas miec za bandę rzemieślniczków z fantazają to lepiej niż nijaką ekipę bez pomysłu na siebie.
Takie moje zdanie.

Witam
Rzepka jak chcesz to będę gotował pod turystów tylko od razu telewizje zaproś bo to będzie szoł jakiego nie widzieli.Mamy jeszcze trochę czasu to ustalimy co możemy tak na widoku dłubać żeby wszyscy byli zadowoleni.Fakt że rozpakowywanie jakoś idzie ale do pakowania zapału brak,a jeszcze jak deszcz pada to lipa.Jestem za tym żeby pakować od rana,potem tylko nosić,bo na koniec zostaje jeszcze sprzątanie terenu poobozowego.Będzie dobrze.

Wiedziałam, ze na Ciebie moge liczyć Radziu.
Odnośnie kulinariów można jednego dnia przygotować coś ala wystawę jadła, rodzaje surowcow, nasze wypsionie sprzeciory, cudowny możdzież solny, pojemniki z kory itp. Do tego cos nacierac do suszenia, zagniesc ciasta na podpłomyki, moze tym razem uda sie ser uwedzić? Ja w kazdym razie, bede robic test nowej potrawy na konkurs kulinarny: powracam do kluchy w szmacie, ale z odlotowym sosem.
Ze bedzie dobrze juz widac, lista sie zapelnia, na razie same konkrety i wyglada to calkiem ok. Tylko dużo nas, ale beda musieli to zboleć
Rzepka

Hej,

Jutro zamykam liste chętnych. Poniezej zebrane zgłoszenia:

Warsztaty (osoba plus propozycja warsztaty/dzialania)
1. Cinek ?????
2. Rzepa (tkactwo, przedzenie, kulinaria)

5. Kattina (tkanie, szycie)
6. Eryk ?????
7. Radek (Kulinaria)
8. Maja (przedzenie, igłowanie)
9. Janek (szewski)
10. Artur (kowalstwo)
11. Ilona (tkanie)
----------------------
poza oficjalna lista - bez wyżywienia
Radek

-----------
poza oficjalna lista- zakwaterowanie w namiotach turystycznych- bez wyżywienia
Agata
Ewa
Dominik
Wiktor

Trzaskawica
12. Świtu (dziegieć)
13. Karol (szewski)
14. Paweł (pomocnik obu)

Wszyscy sie zgodzili, co do jednego dnia obowiazkowego, jakis grafik przygotujemy przed wyjazdem.

Festiwal - wszyscy zgłoszeni na liste, kazdy otrzyma medalik

1. Cinek
2. Rzepa
3. Siemił
4. Radek
5. Kattina
6.. Artur
7. Ilona
8. Ząbek
9. Ola
10. Radek
11. Marta
12. Damian
------------------------------
spanie poza obozem
13. Ewa
14. Dominik
15. Agata
16. Wiktor
Trzaskawica
17, 18, 19, 20,21

Rzepka
ps. Jesli kogos pominelam to przepraszam, ale to chyba wszyscy.

Pod warunkiem, że Mai się uda przesunąć urlop, to potwierdzamy warsztaty i festiwal.

W porzadku czekam zetem Dzieki.

Hej ho,
Dzieki za zgłoszenie lista się zamknęła. Powyzej całość.
Wyniki bede jak beda
NIe jada z nami Rarogi, wiec zaprosilam Radka Młodego z Vilsvinów oraz doszło pare młodych od nas. Chciałabym zobaczyc stroj osob jadacych na impreze pierwszy raz.
Rzepka

Hej,

Wysłałam zgłoszenie. Kusza picza, nie przeczytałam uważnie Janek Twojego posta (źle go przeczytałam) i nie wpisałam Cie na festwial z Mają. Wpisalam Was tylko na warsztaty. Przepraszam. Dopisze Was do listy po akceptacji. Mysle, ze to nie bedzie problem dla nich. Jeszcze raz sorki
Rzepka

Gadałem z Wojtkiem C.
Mamy zielone światło na wszystko.
Jedziemy tak się zgłaszaliśmy.
JO

Jak już tak to ładnie załatwiłeś, to może pogadasz z Agnieszką o jakieś fajne miejsce, np. jak w zeszłym roku
I tak przyjedziecie pierwsi jak zwykle, no chyba że pojdziecie na pizze i poczekacie te 6 godzin na nas
Fajnie, przynajmniej Wolin wypali, jak juz w tym roku nic prawie nie wypala....

pizza to lipa,ale do sklepu na wino to chętnie.

Da się zrobić

Witajcie,

Ja wiem, że jest wcześnie i że zaraz powiecie, że znów dostałam organizacyjnej sraczki, ale ja tylko w sprawie warsztatów do rzemieślników
Słuchajcie, trzeba dookreslić, co dokładnie będziemy robić. Jest nas sporo i tak jak każdy zakładał, obstawia jeden dzień przy stole z przodu, żeby sie coś działo. Więc pełen profesjonalizm, bez ściemy. Już mniej więcej wiemy, jaka jest wizja warsztatów na Wolinie, więc poza kramem, który może hulać obok, skupiamy sie na dłubaniu - swojego.

Jest jeszcze projekt, z którego można sfinansować część materiałów, więc zastanówcie się co potrzebne, da się to jeszcze kupić.
Zakupione została wiata nad kram/stanowisko rzemieślnicze z kasy projektu (za to, że projekt czasem pozycza sprzet druznowy) oraz dwa duże gary gliniane. Tia, tylko wiatkę trzeba zszyć

A tu zdjęcie na pobudzenie apetytu z zeszłego roku:

https://picasaweb.google.com/108077323570200348786/23Sierpnia2012?authkey=Gv1sRgCJyYraLz887_Sw

Witajcie,
Właśnie otrzymałam informację, że mam zredukować liczbę osób z 21 na 16 na festiwalu oraz liczbę namiotów z 6 na 4. Wynika to z faktu, ze po zeszłorocznych pracach przy marinie narzucono im ziemi i ona zapewne nie zdążyła sie utwardzić (haha), więc mają mniej terenu. Jesli ktoś wie, ze nie jedzie a jest na liście dajcie znać szybko.
Będę kombinować, zeby pojechali wszyscy mimo to. Faktem będzie jednak, ze do dyspozycji będziemy mieli tylko 16 medalików i bardzo mało miejsca na spanie - zabieramy więc sprzęt minimum. Rozbicie obozu także będzie graniczyło z cudem, bo zapewne dostaniemy dużo mniejszy teren niż w zeszłym roku. China town dotarło i do nas

To ja rezygnuję z warsztatów i festiwalu. I tak była możliwość, że nie dałbym rady pojechać więc bez sensu żebym teraz zajmował miejsce a potem przed wyjazdem się wysypał.

A czy w ilość osób są wliczane dzieci? Bo jeśli tak, to Tosi nie będzie na festiwalu. Moja mama ją przejmuje na weekend, juppi jej
Oto lista po redukcji na medaliki

1. Cinek
2. Rzepa
3. Jahu
4. Maja
5. Kattina
6. Artur
7. Ilona
8. Ząbek
9. Radek
10. Nawoja
11. Damian
12. Radek
------------------------------

Trzaskawica
13,14, 15, 16

Na obozie będzie jeszcze bez medalika Ola oraz jedna osoba z Trzaskawicy, czyli łączni 18 osób. Ilona i Artur śpią poza obozem, do namiotów idzie więc 16.

Zredukowałam listę namiotów z 6 na 4. Jadą: namiot drużynowy (5 osób), namiot Kattiny (3-4 osoby), namiot Trzaskawicy (5 osoby), Cinków (2-3 osoby)

Jeśli się dogadamy z organizatorem, ze na warsztaty rozbijemy więcej namiotów, tak aby 2 (Artura i Janków) dało sie złożyć i zmiejszyc obóz, to może chociaz w tym okresie bedzie jakoś luźniej.
Przepraszam wszystkich, których musiałam usunąc z listy, jakoś musimy sobie poradzić w tej sytuacji, która tez pewnie nie jest przyjemna dla samych organizatorów. Przekichane maja tam na tym bagnie...a my sie sami na nie pchamy

Witajcie,
Program na tegoroczny festiwal wygląda...jak zwykle, no może z małymi nowościami.

http://www.wolin24.com/wolin-znamy-program-xix-festiwalu-slowian-i-wikingow-2013/

Kwestią wyjaśnienia o namiotach: zdecydowałam się na pozostawienie 4 największych namiotów, tak aby weszło do nich jak najwięcej osób. To zdaje sie być oczywiste. Przepraszam zatem Arturów i Janków, ale macie najmniejsze namioty i będziecie proszeni o przeniesienie się do "chwilowo wspólnych". W moim namiocie też będą spać ludzie. Sugeruje natomiast zabranie namiotów na warsztaty, będziemy negocjować.

Witajcie,
Odnośnie warsztatów, odpadło nam dwóch mocnych zawodników na warsztatach (Siemił i Nażyr) i musimy zewrzeć pośladki. Przeglądając liste pozostałych osób, chcąc pokazać coś fajnego oraz mieć też czas wolny na łażenie do innych, udało mi się zaproponować Wam następujące rozwiązanie.
Do obstawienie jest 6 dni. Moja propozycja:

Przykładowy rozkład, dni będą zmienione...
Pt tkanie na krosnie I na bardku (Rzepa, Ilona)
Pokaz i nauka na krośnie pionowym, tkanie na bardku. Krosno gotowe czeka u mnie w domu!
Sb przędzenie I wyrób przęślików (Rzepa, Maja)
Pokaz i nauka przędzenia, wyrób przęślików z gliny, wykonywanie wrzecion
Nd krawiectwo i igłowy (Kattina, Maja)
Prezentacja szwów historycznych, narzędzi krawieckich, technik szycia, pokaz ściegu igłowego, pokaz wyrobów
Pn kulinarny (Radek, Kattina)
Wedle pomysłu
Wt szewstwo (Janek, Karol)
Szycie butów????
Sr kowalstwo (Artur, Eryk)
Do uzgodnienia Artura z Erykiem
Dziegieć (Świtu i Cinek)

Dziewczyny mają po dwa, ponieważ nie mam czym wypełnić dni i jest to kara za to, że nie gotujemy a chłopaki i tak drewno na ognisko narąbac będa musieli na wieczór.

Proszę niech każdy się zastanowi, czy mu to pasuje w takiej formie. Jeśli ktoś nie wyrazi dezaprobaty zakładam, że się zgodził. Chciałabym, aby ten przód w postaci stołu a za nim dwóch dziubiących osób jednak za-działał.

Rzepka

To ma to być prelekcja na temat z prezentacją w praktyce, czy dwóch dziubiącyh za stołem? Bo tak nie wiem po powyższym opisie. Ja np. zakładałem, że sobie buta (lub cokolwiek innego) wykroję w domu a tam go będę spokojnie zszywał, bo historycznego warsztatu nie posiadam (nóż do tapet, kombinerki marki Topex raczej nie przejdą), igła na szczęście nie rzuca się już w oczy a szpilę do przebijania można zaimprowizować.

Co do namiotów, nie ma problemu. Fajnie jakby się udało na warsztaty swój ustawić, natomiast na cały festiwal nie zostajemy, więc damy radę. Z resztą zobaczymy na miejscu ile mamy faktycznie placu pod swoje chinatown.

a ja usiądę koło Jaha i będę tabliczki woskowe dłubał.

Idea warsztatów jest faktycznie "siedzę sobie i dłubię a czasem jak Pani zapyta to powiem co to to" a na stole mam poustawiane manele np. zrobiony but inny, jak to się mówi kopyto, jakieś skóry. Ja mam bardzo fajne przedmioty na szewski warsztat, m.in formy z filcu, gotowe wykrojone buty, bo mieliśmy warsztat szewsko-kaletniczy ostatnio więc się przydadzą. Z Tobą Janku ma siedzieć ktoś z Trzaskawicy i także szyć buty, będę to potwierdzać. Ale jak najbardziej idea "dosiadania się" jest mile widziana
Najważniejsze, zeby odbębnić swój dzień
Dziewczyny mają łatwiej, bo my mamy sporo narzędzi, materiałów i przedmiotów z epoki, nawet bardzo dużo po projekcie...w każdym razie wszystko sie na stole nie zmieści

Hej, Oto kilka ostatnich czasem nowych info odnośnie wyjazdu:

Warsztaty
Niestety w tym roku nie wszystkim uda sie być od początku (jest duże prawdopodobieństwo, ze z Radkiem będziemy sami na początku). Oto dni obecności: po podliczeniu podaję takie info Agnieszce, która wydaje mi taloniki na posiłki na każdy dzień.
Radek: od pt do śr (6dni)
Rzepa:od pt do śr (6dni)
Kattina: od pn do śr (3 dni)
Jahu: od nd do śr (4 dni)
Maja: od nd do ś (4 dni)
Artur: od sb do nd (2 dni)
Ilona: od nd do wt (3 dni)
Cinek:???? jeszcze nie wie
Trzaskawica 3 osoby ???

Jak widzicie trochę poszatkowane, ale jakoś się ogarniemy z programem i zapełnimy sobą te 6 dni na przednim stole.

CZWARTEK jest dniem wolności i każdy robi co chce, nie ma już warsztatów i jeszcze festiwalu, więc MOŻE kierunek MORZE?
Na warsztatach jest zapewniony jeden posiłek około 14:00. W czwartek nie ma jedzenia.

Festiwal
Zapewnione mamy 16 posiłków- obiad, dla osób które są na liście - tych z medalikami. To nowość, bo mieli dać kasę na jedzenie.

UWAGA!
Za nasze zaangażowanie i obecność przez te 10 dni dostaliśmy od organizatora wynagrodzenie w wysokości 1000 brutto. Osobiście uważam, że część z tej kasy powinna trafić w ręce osób zaangażowanych w warsztaty, bo oni przez cały dzień pełnić będą dyżury przy stole i pokazywać swoje rzemiosło. Nad resztą kasy jeszcze pomyślimy. Jeszcze się będziemy konsultować na miejscu.

I może na koniec ode mnie: w tym roku każdy dba o siebie i swój bajzel, sprząta po sobie, dotyczy się to tez tych, którzy są gościnnie na obozie. Jak zrobi sie totalny bajzel, robimy akcję zbiorową. Jeśli jesteś ostatni w obozie i chcesz wyjść, nie możesz, aż ktoś nie wróci i nie zostanie.

KRAM
Kram został podzielony na dwie sekcję: aczkolwiek osadzony jest pod wspólną wiatką. Oba stoły stoją obok siebie.
Kram Cinka, który sam siedzi i sprzedaję swoje wyroby miodowo-świeczkowe. To czy kogoś poprosi o zastępstwo to już umowa między nim a kims tam.
Kram Ślężański (wszystkich pozostałych osób z ekipy)
Jeśli ktoś z jadących chce wrzucić swoje wyroby na plemienny kram proszę o przygotowanie:
- listy rzeczy wraz z opisem (co to, kolor, rozmiar, z czego itp) oraz ceny
- Prosze o cenówki z materiałów historycznych: na skórze lub lnie pisane NIE-długopisem a czarnym czymś (marker, cienkopis, ołówek).
- prosze o przygotowanie towaru w miarę zgodnego ze "sztuką", bo Agnieszka wytyka palcami i zabranie wystawiania rzeczy. Na szczęście nie zdarzają sie nam różowe dziergane na szydełku motylki
- prosze o pojemniki (jak macie drobnice) w miarę historyczną (koszyczki, gliniaki, miseczki)

Założymy zeszyt i podzielimy się dyżurami przy stole, pomiędzy wszystkimi, którzy coś na kram dali, taki aby każdy i posprzedawał i pozwiedzał inne kramy w czasie festiwalu.

Jeśli nie ma więcej pytań ani ogłoszeń parafialnych, to w zasadzie widzimy się na skansenie. I słyszałam, że ma nie padać oraz słyszałam, że niektórzy planują spać w basenie

Rzepka

co prawda nie jadę ale chętnie dorzuciłabym kilka drobiazgów na kram. Czy, jak, kiedy i komu mogę opchnąć towar?

Bede w czwartek we Wro, możesz sie ze mna umówić telefonicznie w środe wieczorem.

A ja mam zapytanie - czy ktoś z zostających na festiwal miałby na drogę powrotną 2 wolne miejsca w autku? Dla mnie i dla nieletniej Chętnie bym się dokwaterowała do jakiegoś wesołego autobusu
Witajcie,

Dzięki wszystkim za wspaniałą imprezę! Pogoda dopisała, daliśmy popis umiejętności, fantazji. Organizator jest z nas zadowolony i za rok mamy te same warunki - wyżywienie na cały okres oraz wynagrodzenie 1000 brutto.
Warsztaty wyszły dużo lepiej niż w zeszłym roku, Radek przez pierwsze dwa dni dawał pokaz kulinarny w tym cudowne bułeczki z malinami pieczone pod kopułką (3 miejsce w konkursie kulinarnym). Zachwycił samą Agnieszkę
Krosno oczywiście zrobiło furorę oraz przygotowany obok kramik z narzędziami do produkcji tekstylnej. Bardzo dobrze wyszedł też wypał dziegciu przygotowany przez Trzaskawicę. Bardzo dobrze prezentował sie także Artur w roli kowala, który miał ze sobą całkiem profesjonalną kuźnię.
Pozostałe osoby (Maja, Janek, Kattina) ręce miały zajęte szyciem, tkaniem, co także uzupełniało pokazywane przez nas rzemiosła. Pozostałe osoby dobrze sie bawiły lub uczyły od innych.
Od organizatora otrzymaliśmy 856 zł netto wynagrodzenia, które podzieliłam w ten oto sposób:
100zl dla Radka za transport sprzętu
100zl dla Trzaskawicy za transport sprzętu
160 zl za uroczystość Radka oraz uczte osi zla
70 zl dla Radka za zakupy jedzenia oraz zwrot za warsztaty kulinarne
80zl dla Radka za pokaz kulinarny i przygotowanie stanowiska
80zl dla Rzepichy za przygotowanie stanowiska do produkcji tekstylnej i pokaz
80zl dla Swita za pokaz wypalania dziegciu i przygotowanie stanowiska
60zl dla Mai za aktywność rzemieślniczą
60zl dla Jaha za aktywność rzemieślnicza
60zl dla Kattiny za aktywność rzemieślnicza.
Kasę przelejemy przelewem wraz z zaległa kasą za Świdnicę.
Odnośnie festiwalu:
Nadmienię, że Świtu z Trzaskawicy przegrał w walce finałowej 4 do 5, co plasuje go na drugim miejscu, Cinek takze zaszedł wysoko. Sława zacnym wojownikom!!! Obaj panowie byli także sędziami na sobotniej bitwie.
Ja i Maja zostałyśmy poproszone przez Igora o pozowanie do zdjęcia przy krośnie oraz w czasie przędzenia, zdjęcia te zostaną wykorzystane do książki o rzemiosłach dla dzieci.
O promocji Wiesława pisać chyba nie trzeba. Każdy wie, jako że sam Zadziu pisał o tym na FB Wiesia.
Nawiązaliśmy super znajomość z dwoma Dunkami, które dzieliły z nami obóz. Dzięki nim, jednego wieczora nasza ekipa śpiewała i grała na rożnych instrumentach, niektórzy trzaskali nawet solówki, co być może w przyszłości pozwoli nam na znaczne umuzykalnienie się. Ja osobiście powróciłam do bębnów, więc być może zimą ruszymy z projektem muzycznym...czas pokaże.
Zdarzyło sie oczywiście wiele więcej, ale to na fotkach i w relacji innych.
Tyle z przyjemnych spraw. Teraz kilka nieprzyjemnych.
Dargorad proszony jest o wyjaśnienie nieobecności. Jeśli nie dałeś znać mi, że nie przyjedziesz, będziesz miał bana na następny Wolin.

Młodzi, którzy spali poza obozem a bawili sie wieczorami szczególnie w piekiełku (Bosman) proszeni są o przemyślenie swojego zachowania. Nie chcielibyśmy być zmuszeni wypraszać Was za bramę. Proszę o rozsądek i trzymanie fasonu w czasie całej imprezy.

Równocześnie tym samym młodym chciałabym podziękować za pomoc w pakowaniu i sprzątaniu terenu.

Do tematu Wolina powrócimy w styczniu, gdzie ponownie będziemy sie zgłaszać.
Rzepka

Dargorad nie zgłaszał jakiś czas temu, że ma jakieś szkolenie, czy coś?

Radzim, jesli jest to na forum i ja to przeoczyłam, powiedz mi prosze gdzie.
Ja żadnej informacji nie otrzymałam, dopiero od Ząbka, który stawił sie na festiwalu.

Bardzo wszystkim dziękuję za świetną imprezę a żywiołom za pogodę skutkującą składaniem SUCHEGO!! namiotu Postaram się dzisiaj wieczorem wziąć za zrzucanie zdjęć - dużo ich nie będzie i znów głównie na temat mojego dziecka, ale zawsze coś Jakby było coś fajnego to opublikuję

Czekam na Trzcinicę teraz
Hej.
Taka prośba Rzepa, opisz mi sprawę z Dargoradem na priva ok? To mój niewolny i nie chciałbym się dowiadywać o takich sprawach z forum. Nie bronię go i nie będę bronił jeśli dał tak dupy jak piszesz, ale wolałbym najpierw dostać info osobiście ok?
No a ten...Wolin srolin:) Nie bawiliście się za dobrze? Praca nie pozwoliła w tym roku, ale w przyszłym będzie ogień z mojej strony. Sieci, ryby i kurwa syrenę nawet jakąś upoluję do jasnej cholery! Wybaczcie moje wykruszenie i mam nadzieję,że będzie dane mi nadrobić w przyszłym roku!
Eh...jak ja wam zazdroszczę

Dzięki za zajebistą zabawę. Mimo że byłem krótko, upić się zdążyłem, pogadać i poprzytulać również

Kwestia Dargorada - mówiłem, że wyjechał na szkolenie kilkumiesięczne i strzela do makiet więźniów. Wpierdol ma za ewentualne niepowiadomienie swojego piastuna

Oki. napisze priva. Sprawa niepowiadomienia o przybyciu organizatora zostanie rozwiązana przez Piastuna Dargorada - Nazyra. (Można by jakaś listę zrobić kto jest czyim piastunem, bo to nie jest oczywiste jeszcze).

Przelewy za Wolin są juz w koszyku, zostaną puszczone dziś wieczorem.