,
Wiec 2013Kto tam jest w Ĺrodku?
Ustalenia wiecowe
Obecni plemiennicy z prawem głosu: Zadar, Cinek, Nażyr, Siemił, Sierściu, Rzepicha oraz inni Jofridd, Rudy. Przebieg: burzliwy ponad 1,5 godziny gadania aż dziw! Poruszane tematy i decyzje: 1. Usuwamy listę Ślężanie na facebooku. Powodem jest milczenie na forum. Grupa nie spełnia swoich funkcji, następuje podwójne informowanie, niedoinformowanie. Powracamy na forum, na które trzeba regularnie zaglądać, żeby coś wiedzieć. Zostaje grupa treningowa Zadara, jako miejsce informacji o treningach. 2. Znów pojawia się temat prawa Ślężańskiego, pada imię Janka i głęboka potrzeba spisania go. 3. Zjazd Księstwa Śleżańskeigo 23-24 marca. Miejsce zostanie ustalone – proponowana Srebrna Góra. Nie musimy pisać, ze jest to impreza obowiazkowa dla wszystkich Ślężan. 4. Kasa drużynowa jest u Cinka i Rzepichy, po ostatnich Dożynkach zostało 750zl. 5. Strona internetowa. Wracamy do tematu. Trzeci zryw. a) Trzeba opłacić domene z kasy drużynowej b) Trzeb wybrać zdjęcia z imprez – prosba do tych co robili zdjęcia na imprezach, aby wybrać po 10. c) Dzial rzemiosło: trzeba przygotować zdjęcia i krótkie opisy do rzemiosła, które robimy, niekoniecznie na sprzedaż, ale jak ktoś chce może być namiar na zamówienie, np. zdjęcia zabytku obok zdjecie rekonstrukcji i co to jest i do czego służy. d) Opracowanie dzialu projektów czyli co robimy poza wyjazdami (projektu unijne, prywatne inicjatywy, łódz, projektu eksperymentalne itp.) mile widziane zdjęcia i opisy krótkie. e) Daliśmy sobie czas do końca sezonu, na uzupełnienie braków, porobienie zdjęć to prezentacji poszczególnych osób, itp. f) Treści maja być w wordzie a zdjęcia w formacie minumum 1500 x 2000. Do Zadara ślemy. g) Deklaruje się popchnąć temat rzemiosła, bo mam trochę zdjęć a i wiem, kto co może jeszcze dać. 6. Manewry na Kupałnocke – lesna impreza bojowa z elementem obrzędu kupałnocki. Pomysł Zadara. Daty to 22-23 czerwca, w lasku obok polanki dożynkowej. Wiesław Zadara ma przyczynić się do promocji imprezy, impreza dla ekip z Dolnego Sląska (?). Wiecej szczegółów zapewnie niedługo w temacie osobnym. 7. Wszyscy młodzi trenujący u Zadara nie mogą jechać na żaden wyjazd historyczny jeśli nie mają skompletowanego sprzętu do walki i nie wychodzą do walki. W związku z Wolinem, na dwa tygodnie przed Rzepicha pyta Zadara o opinie dotyczące Dargorada, Dominika i Wiktora o ich udział. Inne imprezy to osobna sprawa. 8. Każda osoba jeżdżąca na wyjazdy może przez okres dwóch sezonów letnich używać namiotu drużynowego (dużego). Po tym terminie musi kupić/ uszyć samemu/ na spółkę z innymi własny namiot. Pomysł na namiot prosimy konsultować ze starszymi, nie warto pewnych rozwiązań już stosować. 9. Treningi – Zadar proponuje wznowić dwa razy w tygodniu, z tym że 1 x z wojami z PGD a drugi tylko wewnętrzny. Wiecej info Zadar. 10. Projekty na tapecie a) Budowa łodzi drewnianej (Siemił zapodał temat). Jest zapalony leśnik w okolicach Głogowa, są plany łodzie – (tu dłuuuuga rozmowa o tym jak rysunek papierowy przerobić na duuuuzy format) , temat otwarty, plan na dwa lata b) Rzemiosła Ożywione – unijny, realizowany przez Rzepiche, Nażyra, Siemiła, Jofridd przy wsparciu innych osób ze Śleżan oraz innych ekip. Są ustalone daty ciekawych działań. Wiecej info w temacie na forum. 11. Ogólne zachwalanie pojawiania się oddolnych inicjatyw prywatnych, które angażują innych, wedle zainteresowania. To co jest prywatną lub grupową inicjatywą, nie musi dotyczyć wszystkich. 12. Siemił i Nażyr marudzą na Stanicę. Rzepicha po raz enty mówi, ze jak zrobią nową, to się ją wymieniu. Na marudzeniu się kończy 13. Imprezy – omówienie po kolei planów impreze wedle spisu na forum. Baczenie na terminy zgłoszeń. Info o zgłoszeniach w odpowiednim czasie w dziale odpowiednim. 14. Planowane sa uwolnienia męskie i żeńskie w tym roku. 15. Za możliwość trenowania w Arsenale ekipa trenująca musi dać pokaz dla muzeum. 16. Rzepicha i Katina uszyją małą hupkę, ale trzeba by było także poprawić dużą, bo ma zwis i tu temat bedzie drążony - to poza wiecem, zapomniałam wspomniec. Jesli coś pominełam, to znaczy, ze nie było ważniejsze niz ganianie za 3 dzieci, które także tam były... Rzepka Tak wszystkich osłupiło to wiecowanie, ze nikt nawet nie smiał skomentować Jesli macie ochote komentujcie ustalenia. Plemiennicy, którzy maja prawo głosu a ich nie było, wręcz powinni Inni także mogą. Rz. 1. Nihil obstat. 2. Potwierdzam, pisać umiem a także operować językiem ustaw. 3. Prośba o ustalenie miejsca czym prędzej. 4. Fajnie. 5.. a) jak mus, to mus b) popatrzę co mamy. c) j.w. e) ok. f) ok. g) ok. 6. Pięknie. 7.. 8. My już mamy. 9.. 10. Projekty na tapecie a) dla mnie bomba, acz pewnie z tytułu odległość/czas/wolne itp. bardziej będzie ze mnie kibic tematu niż pracownik stoczni, no chyba, że życie zdecyduje inaczej b)super sprawa, potencjalne komplikacje j.w. 11. Jak najbardziej. 12. Jak będę marudził na tę nową i zrobię swoją, to rozumiem, że też się wymieni? 13. ok. 14. Popieram. 15. 16. Parę piwek, słoneczne popołudnie w Bolesławicach i można robić. * parę zdjęć z imprez wybrałam i prześlę Zadarowi o ole poznam jego tajemniczego maila i wielkość przyjmowanej korespondencji. * w sprawie namiotów - ustalenie ważne jest od teraz, prawo nie działa wstecz? Hej, Odnosnie namiotow to w zasadzie nie zostało okreslone, wiec trzeba do dookoreslic. :/ Odnosnie stanicy, która w obecnej zielonobagnistej wersji obowiazuje od roku, wydaje sie byc mozliwe jej wymiana, ale raz trzeba ja wykonać i dwa o czym nie wspomnialam przekonac do niej wszystkich...stanica wraca jak bumerang, bo obecna moze nia ma szałowego wygladu, ale poki co to jest i ja o nia dbam. Zeby zwiekszyc jej lans mozna dorobic plecionke haftowaną. Bardzo chciałabym, aby nabrała wartości sentymentalnej i symbolicznej i aby kazdy o nią dbał i nie zapominał, ze jest i powinna nam towarzyszyć wszedzie, wiec poki nie ma konkretów - nie ma tematu i króluje bagiennoziemisty kawałek wełny w misiem na tle naszej góry i już 2. A ustalono już chociaż, czy: a. Jesteśmy super poważni i ambitni, i lecimy rekonstrukcją historyczną tworząc prawo HISTORYCZNIE umocowane. b. Udajemy, że rekonstruujemy i po prostu regulamin "naciągamy", by wyglądał historycznie, a dla utrudnienia zapiszemy go głagolicą. c. Po prostu potrzebujemy mieć jakąkolwiek Magna Carta, by mieć się na czym oprzeć w zakresie organizacji i struktur, i świerkamy na trÓ historyczność. Pytam, bo wydaje mi się, że od lat ten problem pozostaje nie rozwiązany 3. Jak już informowałem wcześniej, w moim trybie studiów nie mam jak się wyrwać na taki wyjazd, także mnie niestety nie będzie. 4. Fajnie, a 750 to więcej niż 0 6. Taki termin powinienem mieć wolny, to bym pewnie dołączył pomarudzić na idolatrię 8. Jako nieposiadający namiotu jestem siłą rzeczy zainteresowany sprawą. I, poniekąd odpowiadając na pytanie Tomiły, rozumiem, że termin dwóch lat liczy się od tego sezonu (czyli dead line upływa z końcem 2014 r.), a nie np. od króla Mieszka ;] 9. Fajnie, jak zrobi się pogoda to i ja chętnie dołączę. 12. To jak już będziemy wymieniać, może tym razem zrobimy ją w duchu rekonstrukcji historycznej? Tak tylko pytam... Bylibyśmy chyba pierwszą taką ekipą na świecie Oczywiście wciąż doceniam wasz trud, Dziewczyny, przy pracy nad obecną stanicą 14. Fajnie byłoby przy okazji wymyśleć jakiś ryt tych uwolnień. Banaszkiewiczem nie jestem, ale taki rytuał przejścia był raczej istotny w życiu przechodzącej go osoby i nie ograniczał się do chlania przy ognisku z ewentualnie innymi elementami wystroju. Nie czepiam się przy tym, tylko zwracam uwagę na problem, na który normalnie wskazałbym na wiecu Resztę oczywiście przeczytałem, ale nie mam nic do dodania. Joł! Hej Odnośnie namiotów, to Cinek twierdzi, ze od tego sezonu czyli najblizsze 2 sezony a potem juz trzeba miec swój. Mysle, ze powoli zblizamy sie etapu, kiedy jest wśród nas wiecej mobilnych osób i jak każdy bedzie sobie graty woził, to nie bedzie to wiecznie problem i wzrosnie niezalezność jeżdzenia. Po za tym jednym namiotem druzynowym nie planowany jest zakup innego. A poniewaz miesci on tylko 5-6 osób, jest o czym myslec. Odnosnie stanicy, a mozna Radzim prosić o jakies informacje, jak taka stanica wyglądała i na czym polega jej historyczność. Z racji wykształcenia pewnie wiesz wiecej, bo ja wiem, to co widze na imprezach, ze kazdy robi jak lubi, ale jestem ciekawa jak to było naprawde. Odnośnie uwolnien, żeby wprowadzać elementy obrzedowe, gdzie pojawiaja się jakies dodatkowe czynności powiazane z przemawianiem, trzeba to przygotować i także poprowadzić. Robimy to do tej pory jak umiemy, w miare z jakimś polotem, humorem, bo to też nie jest śmiertelnie poważne, za każdym razem jest inaczej, ale zdaje się, ze forma jest adekwatna do sytuacji. Znów, jesli masz jakiesz propozycje, to prosze przygotuj jakies info na ten temat, bo faktycznie mozna to wzbogacić. Mysle, ze to ciekawe. I odnośnie prawa czy jak to Cinek dzis powiedzial zwyczaju, nie sadze abysmy sie trzymali mocno historii, moze o nią sie opierali, w koncu sama nasza ekipa rozsiana po całym Dolnym Ślasku nie moze byc plemieniem...robimy to dla siebie, wiec i nam ma to słuzyć i bez sensem było by tworzyć coś, co jest tylko banialukiem, i wcale sie nie ma do naszej rzeczywistosci. Ale to moje zdanie na ten i na dwa zdania powyzej. Co do namiotów, to zakładam, ze tak raczej jest. Odnosnie stanicy, a mozna Radzim prosić o jakies informacje, jak taka stanica wyglądała i na czym polega jej historyczność. Z racji wykształcenia pewnie wiesz wiecej, bo ja wiem, to co widze na imprezach, ze kazdy robi jak lubi, ale jestem ciekawa jak to było naprawde. Odnośnie uwolnien, żeby wprowadzać elementy obrzedowe, gdzie pojawiaja się jakies dodatkowe czynności powiazane z przemawianiem, trzeba to przygotować i także poprowadzić. Robimy to do tej pory jak umiemy, w miare z jakimś polotem, humorem, bo to też nie jest śmiertelnie poważne, za każdym razem jest inaczej, ale zdaje się, ze forma jest adekwatna do sytuacji. Znów, jesli masz jakiesz propozycje, to prosze przygotuj jakies info na ten temat, bo faktycznie mozna to wzbogacić. Mysle, ze to ciekawe. Przy czym byłbym ostrożny z ustalaniem jednego rytu. Dla nas to mimo wszystko zabawa, przynajmniej dla większości z nas. Ludzie, w których się bawimy mieli poważny system wierzeń, często różny od naszych współczesnych upodobań. Proponowałbym raczej ustalenie jakichś elementów niezbędnych w procesie uwalniania, które pozwoliłby nadać tej czynności nieco "teatralności", bez psujących klimat śmichów i chichów, oraz aby uniknąć kłopotliwych przestojów pod tytułem: „E, to co teraz? SŁAWA!” Tutaj temat również jest bardzo obszerny i jeśli chcemy być maksymalnie historycznie wierni, to powinniśmy zróżnicować przebieg tego wydarzenia adekwatnie do statusu "odtwarzanej" osoby, wprowadzić elementy wierzeń tej osoby, etc. Na ile to wszystko, wg mnie, powinno być "historyczne"? Na tyle, na ile rozsądek i chęci pozwalają. Dla mnie największym problemem obecnej stanicy są jej szare kolory. Wiem, że tak jest niby bardziej historycznie, ale nie wiem, czy naszywane wycinanki na stanicach są historyczne, więc chyba jesteśmy tu trochę niekonsekwentni. W procesie uwalniania byłbym bardziej za inscenizacją opartą na historycznych podstawach niż próbach rzetelnego odtwarzania rytuałów przejścia, bo raczej nikomu by się to nie podobało. Na problem historyczności zwracam natomiast uwagę, bo chyba chcemy ogólnie podnosić poziom, prawda? I o ile jest to realizowane w zakresie "archeologicznym", o tyle już mniej w "historycznym", a myślę, że warto przynajmniej rozważyć, ile chcemy tchnąć "ducha", w to, co robimy. Stanica jest za szarobura? Proponuje czerwone hafty dokoła czerwień jest historyczna...pogadamy zapewne jeszcze o tym Stanica jest za szarobura? Proponuje czerwone hafty dokoła czerwień jest historyczna...pogadamy zapewne jeszcze o tym Od początku jestem za użyciem koloru czerwonego (chociaż ja byłem bardziej za tłem), z prostego powodu: czerwień, w całej europejskiej heraldyce, jest symbolem wysokiego statusu i majętności Czerwień i po samym słownictwie słowiańskim jest darzona estymą, krasny-piękny, ale ja tam zieleni bym tez dyskwalifikował, zwłaszcza, że heraldyka jako taka to jeszcze nie te czasy (oczywiście wiem, że początki da się zauważyć itd., ale to nie o tym). Ja z tematu pamiętam mniej więcej takie przykłady: czerwony był ponoć sztandar Hugo Kapeta. Podczas oblężenia w 885 Paryża przez wikingów nad miastem powiewał sztandar w kolorze szafranowym. U samych wikingów były sztandary z krukiem, wymieniane kilkakrotnie. Najciekawszy opis dotyczy tego, jakiego miał używać Kanut Wielki: wykonany z białego jedwabiu, uwaga: BEZ żadnych wzorów na mim. Teraz będą czary - gdy nadchodził czas wojny na sztandarze miał się samoczynnie pojawiać kruk wyglądający jak utkany wraz z materiałem (czyli ani nie naszyty, ani nie wyszyty) Moja niczym nie poparta teoria jaka wpadła mi tu do głowy, to malowanie, da się usunąć (na czas pokoju) a po wykonaniu jest w jednej płaszczyźnie z materiałem. Z drugiej strony jest opis takiego sztandaru używanego przez Ragnara Lodbroka, który miały utkać jego córki. Tekst mówiący o tym, jaki trafiłem jest z 12 wieku, więc daleki od wydarzeń, nie mniej technika byłaby ciekawa. Idąc dalej. Pod Hastings Harold Godwinson miał dwa sztandary: walczącego człowieka - nie mogę znaleźć opisu, na rekonstrukcjach używają czerwonego sztandaru na którym jest biały gość z toporem (używany dziś na rekonstrukcji jest namalowany), z jakiegoś opisu tylko tyle pamiętam, że był jeszcze wyszywany złotem i drogimi kamieniami. Drugim sztandarem był smok reprezentujący Wessex, był to faktycznie smok zrobiony jak taki rękaw wskazujący kierunek wiatru. Tutaj http://en.wikipedia.org/wiki/File:Eustache_de_Boulogne-Bayeux.png jest jeszcze papieski sztandar podarowany Wilhelmowi Zdobywcy (wówczas jeszcze de facto Bękartowi) przez papieża. Faktycznie nie ma dowodu na sztandary w formie aplikacji, malowanie/wyszywanie byłoby pewnikiem bardziej na miejscu patrząc na późniejsze czasy (choć elementy naszywane chyba też się zdarzały, ale to tak piszę z przeświadczenia mglistego, nie z konkretów). Aplikacja jako taka pojawiała się w ciuchach i przedmiotach innych, np. derka skórzana z Wrocławia. Nie jest to więc do końca pomysł z powietrza. Od techniki i koloru w każdym razie bardziej istotne wydaje mi się, co na stanicy można umieścić, nawet biorąc poprawkę, że jest ona współczesną stylizowaną kreacją (jak większość chyba w ruchu), aby jednak nie popaść w śmieszność typu znak klanu orków z Warhammera. Z przykładów powyższych mamy z pewnością wyraźną grupę pełnopostaciową, czyli wspomniane przez Radzima pomorskie (a nie połabskie?) stanice z bóstwami, sztandar Harolda Godwinssona, czy wikiński z krukiem. Czyli pełna postać misia jest moim zdaniem uzasadniona, trzymająca się konwencji. Dodatek w postaci naszej góry w tle zaznaczony zygzakiem o ile będzie bardziej symbolem umownym, jak teraz, niż odwzorowaniem kartograficznym też jest ok - nie razi jako element współcześnie wykoncypowany. A generalnie to i tak nie widzę potrzeby zmian poza dodaniem szlaczków na brzegach, co było i tak w zatwierdzonym projekcie. Haftować nie umiem. Ale ładnie haftowany niedźwiedź na symbolicznym zarysie góry jest ok. Ale wiecie...WYHAFTOWANY:) Przypominam, ze aplikacja powstała z tytułu "bardzo nam sie spieszy, bo nie mamy stanicy" więc wszelkie jej ulepszanie i upgrejtowanie jest ok. Najsmieszniejsze jest to, ze chcac zdarzyc na zjazd slezan 2012 szyta była w miesiac a w czasie zjazdu wisiała w sali, w której wszyscy spali, bosmy ja zapomnieli ja zabrac. Teraz troche wrosła, przynajmniej dla mnie nabiera znaczenia, swego czasu musiała troche rywalizować z wielką żeglarską szmatą zwaną zaglem z misiem, bo jak był wymarsz na pokaz ekip, to za zagiel we czterech się zabrało a zielona stanica została zostawiona...dla mnie nie jej wygląd jest ważny, bo faktycznie można go dopieścić, ale przywiązanie, jakim przynajmniej ja dazyłam starą stanicę. Nie wiem, jak wy, ale jak widze gdzies zdjęcia stanicy "kupy na nóżkach" to czasem mnie łapie w duchu "o nasza!" a to kurna nie nasza...kupa na nózkach... Stanica musi wrosnac w ekipe, bo nalezy sie jej nie tylko lans wygląd, ale i też wielki szacunek, bo to po niej nas mają poznawać...ot takie przemyslenia No zgadzam się! Wrosnąć musi. A obecna jakoś tak od początku...nie chce korzonka najmniejszego puścić Ja wiem że się napracowałyście itd. Ale kurcze, jest jakiś powód dla którego zapominamy jej zawsze wziąć. My Ślężańskie misie po pierwsze dumni jesteśmy, i nasza stanica też dumna być z siebie powinna. A wiesz jak ona się czuje jak ją zabieramy i przy innych, złotem i jedwabiem hafotwanych stawiamy. Głupio jej, czuje się gorsza i przez to niedowartościowana:) A tak serio to kurde dziewczyny wyhaftujcie w końcu coś na miarę naszych możliwości. Bo jak nie to ja szczerzę wolę pod żaglem chodzić. Takie moje o 5 rano zdanie. JO No to masz przemyslenia...dobra, koniec pirdulenia, w przyszły tydzien jade do Hanki i zaczniemy robic, co i tak byla zaplanowane. Nie obiecuje na zjazd, ale na sezon ju bedzie ociekac złotem i jedwabiem....ale jaka by nie byla, przykład idzie z góry i jesli sami nie bedziemy jej odpowiednio traktowac, to inni także nie odróżnią jej od pedalskiej derki czy szmatki do garnka! Ot moje zdanie o 9 rano Sześć lat intensywnych ćwiczeń, wytrwałości i finezji w emanacji chamstwa...i...uwaga!....udało się!!! Moja żona wreszcie zaczęła z pogardą używać epitetu: PEDALSKI !!! Zuch dziewczyna! Tak na marginesie wieczornych rozważań nad stanicą które się pojawiły w Siedlęcinie podrzucam kilka obrazków. Tradycyjnie najwięcej z tkaninki z B. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/19/Eustache_de_Boulogne-Bayeux.png http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/a9/BayeuxTapestryScene21.jpg http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/90/Raven_banner_%28Bayeux_Tapestry%29.jpg http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/60/Dragon_banner_-_Harold_Rex_interfectus_est.jpg Tutaj moneta na której znajduje się wikiński sztandar z krukiem http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/25/Penny_%28Triqueta_and_Raven_Banner%29_of_Amlaib_Cuaran.png Jak widać dobrze udokumentowane są jednak chorągwie mocowane inaczej niż stosowane przez nas dotychczas rozwiązanie. Taka zmiana akurat byłaby łatwa do przeprowadzenia, wystarczy poprzeczkę zamontować tak http://midgardlivinghistory.co.uk/uploads/3/1/8/5/3185570/1383557_orig.jpg i jest już na pewno tru, a do tego poprzeczka utrzymuje materiał w płaszczyźnie i bez konieczności zaistnienia porywczego wiatru lub cwałowania na koniu. Przy okazji, w linku jest właśnie sztandar Harolda Godwinsona, o którym wiemy, że był sławny i ozdobiony złotem i kamieniami. Wracając przy okazji do Thietmara, to o sztandarach chowanych w świątyni mamy przy opisie Radogoszczy, zaś owe sztandary które uległy uszkodzeniu, należały jednak do Luciców, nie Pomorzan a miały przedstawienia jakiejś bogini. Jeden ze sztandarów został uszkodzony kamieniem i za niego cesarz musiał płacić (skargę wnieśli kapłani owej bogini), drugi zaś utonął wraz z doborowym oddziałem 50 wojów w rzece. Tak w ogóle, to wydzielę osobny temat, bo robi się bardzo rozwojowo. Jestem za opcją mocowania jaką podał Jahu. Będę ukontentowany i nawet odpuszczę sobie gadkę o wietrze:) Ale w ramach tego że nie musi być lekki teraz i że Wszebora pokazała że umie utkać ręcznie kawał materiału, jestem za tym aby ona (sory Wszebi, ale wpiszesz się na zawsze w naszą historię) utkała z wełny materiał na stanicę. Ten główny płat wystarczy:) Bo jak rozumiem wzór jest ustalony tak? Rzepo może by go wrzucić i pokazać jak to będzie wyglądało? Rozumiem, że misia z mosiądzu już nie dajemy na czubek drzewca? W takim razie może machnę jakiś ozdobny czub czy okucia? aha Będę zaszczycona, choć nie wiem czy sprostam zadaniu. Aby utkać materiał można tkać na krośnie pionowym, ale nie wiemy jak nam pójdzie z nim, poza tym pierwsze tkanie robimy na zwykłej wełnie w sensie koloru wełny naturalnej, ale nikt nie mówi, ze nie możemy ustawić szerokości tkaniny na 45 cm i zrobic jej czerwonej. Czemu nie. Przynajmniej bedzie presja zeby ją dotkać do końca. Tylko, krosno jest wielkie....i długo to potrwa. Drugie rozwiązanie to zainwenstować w to: http://www.kromski.com/fiddel,129.html Na tym spokojnie mozna tkac w dosc szybkim tępie, tkanina wyglada jak tkana recznie, ale nie jest to narzedzie znane we wczesnym, w kazdym razie nic mi o tym nie wiadomo. Powiedzialabym ze to takie proste krosno poziome, ale ze sztywną płochą-nicielnicą. Ustrojstwo nazywa sie rigid-hedle loom - można by to przetłumaczyć jako sztywna nicielnico – płocha - rodzaj krosna z taką płochą. Centralny element tkacki to takie bardko, ale z wieloma niestety pastykowymi patyczkami z dziurką. Tutaj filmiki, jak sie tka na tym i co potem wychodzi (pomijajac kratkeczke) czy o to chodzi? http://www.youtube.com/watch?v=fa1WrHOTjxY&list=PL5A5A9DF35A4C119B Druga technika, która jest juz opanowana to back strap, która także daje mozliwość tkanie szerszych taknin, ale jak już narzekałam Siemiłowi, ponieważ nie ma sztywnej nicielnicy, to cięzko się rozdziela osnowy wełniane, bo sie zaczepiają wiec nawet Wam nie pokazuje. A projekt ma Siemił ZDJECIE TKANINY PO PRANIU W GALERII Aby utkać materiał można tkać na krośnie pionowym, też walnęłam hahaha Powitał, Ja się dopisuję do tego sposobu mocowania, które podał Jahu, z tym, że wyobrażam to sobie raczej tak: Oczywiście z innym symbolem... Pozdrowił z kraju Anarcho-Liberalizmu, Cinek No ma sens. Mi się podoba! Przywieź czekoladę albo karabin:) Jo Jedno i drugie mu pewnie straż graniczna zatrzyma. A trójkąciki pyszne, ale tylko na wietrze. W pozostałych wypadkach będą trójkątne oklapuszki naszemu misiu. A co to za miś bez klapniętego uszka? Zgadzam się z Radzimem. Jak już gdzieś trójkąciki to na dole według mnie. Tak też ostatnio ustaliliśmy w kilka osób u Kattiny. Wstępny projekt w linku http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4c36f79c229145a3.html Myślę, że o wykonanie Kattiny nie musimy się martwić. Białą wełnę można epokowo zafarbować, będzie jeszcze bardziej brutalnie historyczna. może po prostu zainwestować w kawałek jedwabiu,jak lans to lans? Zdecydowanie nie wyobrażam sobie trójkącików ku dołowi! Proponuję przeczytać artykuł który rzucam w linku. Dużo przykładów popartych dowodami na sposób umieszczania stanicy/sztandaru/proporca itd http://www.thesaurus.com.pl/gazeta/numer2/poczatki.html Autor zwraca uwagę na ołowianą pieczęć przypisywaną Bolkowi Krzywoustemu na której jest (chyba) jeden z interesujących nas wizerunków rzeczy stanico podobnej. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,To-na-pewno-pieczec-Krzywoustego,wid,8100004,wiadomosc.html?ticaid=110577&_ticrsn=3 Ciekawym spostrzeżeniem jest także opcja "bezszmatkowa" czyli umieszczenie na drzewcu wizerunku boga, patrona zwierzęcego itd:) Wielki miś na patyku? NO! Będzie czad! Pieczęć fajna, zupełnie o niej zapomniałem, a swego czasu było dość głośno o znalezisku (nawet chyba w ogólnopolskiej TV). Co do wizerunków "bezszmatkowych" i Słowian, to artykuł jest w tym względzie chaotyczny moim zdaniem. Najpierw autor pisze, że stosowali je m.in. Słowianie, potem podaje źródło ze starożytności (98 rok n.e.) dotyczące Estiów (najprawdop. byli to Bałtowie), które wcale nie precyzuje co to za wizerunki dzików, może wisiorki, może ozdoby na hełmach - z Tacyta wynika, że były to symbole wiary dające wyznawcy Matki Bogów (ten dzik miał być jej symbolem) ochronę - służą za obronę przed nieprzyjaciółmi i oręż (moim zdaniem) w sensie uzbrojenia ochronnego, bo zaczepny jest u T. dalej opisany (drewniane pałki ). W każdym razie wymowa źródła bardziej chyba odnosi się do czegoś, co nosił pojedynczy człowiek a nie znaku wojskowego. Znalazek z Satton Hoo to raczej "berło" niż znak bojowy, całość ma 58 cm i jest umieszczone na kamieniu a nie metalowym pręcie http://www.britishmuseum.org/explore/highlights/highlight_objects/pe_mla/s/sceptre_from_sutton_hoo.aspx. Gdy artykuł nadmienia źródła dotyczące Słowian jest tylko o znakach tekstylnych, u Thietmara jest wyraźnie mowa o "vexilium". Więc gdzie tu przesłanka do misia na patyku, jakiekolwiek konkrety oprócz przekonań autora? Bo przekazu o tarczy Jarowita nie liczę, analogicznie to tu byśmy musieli nosić raczej ul z którego miś ślężański jada. I wypuszczać na wroga afrykańskie pszczoły mordercze (African Killer Bees)... No ale taki miś to czad... To przy jakiej wersji zostajemy? Skrzyżowane patyki i trójkąciki jakby powiewało? Bo w dół trójkąty to pochodem maryjnym mi śmierdzi:) A czy na upartego mógłby np każdy włócznik mieć na włóczni proporzec? Albo chociaż dowodzący? Żeby nim wydawać rozkazy? Tylko taki trójkącik na patyku...fajnie tak. Jo PS. jak już będzie zrobiona ta nasza stanico-sztandaro-chorągiew to trzeba będzie jeszcze chorążego wytypować. Coby ładnie zawsze niosła jedna osoba jak się da. Bo w dół trójkąty to pochodem maryjnym mi śmierdzi:) Wiesz, skądś te pochody to wzięły, nie? Aha, zgłaszam się na chorążego! Pierwszy! Radzim pierdoło, jak nie masz obrażenia fizycznego które dyskwalifikuje Cię z walki to znaczy, że? Masz waczyć Tylko dziadki jak ja mogą pełnić takie zacne role! (sława mu sława...dało się słyszeć z oddali) Ja nie widzę przeszkód aby każdy włócznik miał chorągiewkę. Pod warunkiem, że stawi się w hełmie, pancerzu i konno. I od razu ze skrzydłem na plecach albo nawet dwoma! Nażyr, jak stary dziad i kaleka ma być chorążo-stanicowym? Jak Ty obronisz nasz piękny sztandar? Kąśliwym słowem i ryb wonią? Poza tym jak stanica będzie przy Tobie to przesiąknie tym drugim... Dawajcie dalej, niezła dyskusja sie zapowiada Zrobimy rzymskie garum a Nażyr się nim oklei jak Bohun dziegciem. Woń jest ponoć niepowtarzalna. Co do konkretów: skrzyżowane patyki, szmatka, trójkąciki w bok. To od razu uszyję sobie strój wielkiej ryby albo okleicie mnie martwymi uklejkami! Radzimku oklejony martwymi uklejkami z jedną sprawną nogą i tak lepiej ją ochronię niż ty:P Tak apropos szmatek to mam, trochę późniejsze ale jednak, przestawienie szmatki na włóczni niesionej przez ludzi nie na koniach ( wyjazd Henryka VII w Arrezzo). Nie no, Nażyrku, tak przygotowany, to Ty będziesz najbardziej skutecznym bojowo Ślężaninem, więc będziesz mógł spokojnie iść w bój i siać zniszczenie. A ja popilnuję stanicy A o któego Henryka VII Ci chodzi? :> Nie no Radzimku ja wolnemu człowiekowi, którego najpierwszejszą przyjemnością jest bić wroga, tego zabronić czy odebrać nie mogę! Wezmę to na siebie i będę nosił stanicę za Ciebie:) A nie wiem muszę sprawdzić Czyżbyś się zapomniał, że i Ty wolnym człowiekiem jesteś? :> Poza tym skoro już się tak zapaliłeś, taki piękny strój bojowy sobie obmyśliłeś, no nie godzi się, zwłaszcza chrześcijaninowi, wstrzymywać od jego bojowego ziszczenia To sprawdź, bo jeśli chodzi o Tudora, to "ciut" nie ten okres No nie Tudor:) Późnawo bo XIV w, ale zawsze coś No właśnie, dobrego chrześcijanina którym nie jestem. Ty natomiast świecisz przykładem! Do boju Radzim! Ja postoję ze szmatką A tak serio mówiąc i wracając do tematu. Potwierdzam Jaha zapytanie o kształt. No to jak kształt mamy ustalony, to teraz musimy zebrać dwie ekipy: 1. Tą, która zrobi Stanicę. 2. Tą, która się podejmie pomóc Nażyrowi w zrobieniu zbroi łuskowej z uklejek. Pamiętajcie: płetwa u góry, pyszczek na dół. Przypłetwione od dołu zbroi do góry. Jak nie wypatroszycie dobrze tych uklejek, to będzie zbroja miała podwójną, jakże ważną w obu kwestiach, funkcję: a) zabezpieczanie woja Nażyra w walce na lądzie i łodzi, b) zabezpieczanie woja Nażyra w wodzie (a czas, który miał poświęcić na naukę pływania może teraz spokojnie wykorzystać na naukę władania włóczniastym kijem od Stanicy), Pozdrowił...i pozazdrościł... Cinek Jakby się czepić szczegółu to będzie zbroja łuskowo-łuskowa! To ja już wolę z okoni! O. Będę miał kamuflaż też w terenie leśnym:) Ale wtedy trzeba będzie kogoś żeby mnie wodą polewał cały czas, coby zbroja nie...zdechła A tak serio. To jakoś zdobimy kijaszek na szmatkę? Najlepiej jakby kijaszek na szmatkę był po prostu włócznią, bo jak z ikonografii widać proporce/chorągwie najczęściej na nich montowano. No zgadzam się ale są też przykłady zdobień drzewców proporców. http://znaleziska.org/wiki/index.php/Trzewik_proporca_ksi%C4%85%C5%BC%C4%99cego_%28Str._Kurzym%29 Chodzi mi też o detale. Przejście przez drzewiec kijka poziomego jak robimy? Zwyczajnie wiercimy i wtykamy? Ja bym zrobił mosiężne okucie tam. Trzeba jakoś ładnie zakończyć kijaszek też. Jakaś końcówka rogowa? Trzewik jakiś na drzewiec? Włócznia ozdobna jakaś czy zwykła np. od Kovki? Uważam, że jak ma być na lansie to powinno być Drewno cisowe, okucia na miarę naszych finansów i grot ozdobny. Jak uważacie? Ty, ale ten _trzewik_ nie służy do osłony dolnej części kija, by się nie uszkodziła podczas używania? Byłoby to też adekwatne do nazwy i tłumaczyło czemu część, która miałaby stykać się z podłożem nie była zdobiona. Druga sprawa, to tam napisali, że to ewenement, jak rozumiem chodzi im bardziej o materiał, niż fakt używania elementu. Wziąwszy zaś pod uwagę, że z wczesnego średniowiecza nie mamy takiej bazy źródłowej jak byśmy chcieli to z faktu znalezienia jednej sztuki nie należy wyciągać szerszych wniosków, to tak metodologicznie. Ja od początku byłem za zdobieniami, nie będą bardziej mroczne niż sama obecność tego misia i górek, na stanicy. Jedyny problem jest taki, że mogą łatwo się zniszczyć :/ Z grotem też bym uważał, bo pamiętam jak Kraków się na jakiejś imprezie czepiano, że ma gro od włóczni, więc nie może wejść na pole bitki. Ludzie się do wszystkiego czepią, jedni, że masz włócznie. Jak ją usuniesz to inni, że nie historycznie. Fakać to. Robimy jak nam się podoba:) Jakieś pomysły? Włócznia jako drzewce ma potwierdzeń multum, więc ja jestem za włócznią. Jak będą opory natury BHP, to można mieć w pogotowiu "kondon", najlepiej o kształcie "tentego". Trzewik też niech będzie, zdaje się, że z Wrocka był fajny "element" drewniany z dekoracją z blachy srebrnej, poszukam i wrzucę, nadawałby się idealnie na trzewik. Grot też jest, nawet w arsenale w gablotce. No spoko:) Sam kijek poziomy? Jakieś okucie w które będzie wchodził? bo tak na wcisk to będzie wylatał. |
Podobne
|