,
Seria Jutro - John MardsenKto tam jest w Ĺrodku?
Generalnie jest to moja recenzja książki, więc jeżeli ktoś nie chce spojlerów to niech nie czyta.
„Moje serce ustanawiało jednak własne zasady i nie chciało się poddać kontroli sumienia. `Dopuściłam je do głosu, rozmyślając o wielu fascynujących możliwościach.” Jutro Johna Mardsena to jego pierwsza książka z którą miałam okazję się zapoznać. Została ona wydana za pośrednictwem wydawnictwa Znak i jest to pierwsza z siedmiu tomów serii. Została ona napisana w 1993 roku, lecz w Polsce debiutuje ona dopiero teraz. Ale nic straconego, bo „co się odwlecze to nie uciecze”, a czekać było warto. Książka zaczyna się spokojnie. Grupa przyjaciół umawia się na kilkudniowy wyjazd do Piekła, czyli niedostępnego miejsca w górach. Biwakowali kilka dni. Po powrocie do domu zastali martwe zwierzęta, a wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli. Co się z nimi stało? Okazuje się, że była to "biała" inwazja. Tzn. nieznani oprawcy najechali na Wirrawee i przetrzymują wszystkich ludzi z zapewnieniem im dobrych warunków. Chris, Homer, Ellie, Corrie, Fi (Fiona), Lee, Kevin, Robyn - ósemka przyjaciół jednocześnie ukrywających się i walczących. O swoje bezpieczeństwo, o wolność, o rodzinę. To zadziwiające ile osiem osób może razem zdziałać. Zorganizowanie jedzenia, miejsca do życia, organizacja ataków z wybuchami. Krótko mówiąc - książka jest fantastyczna. Niektórych z grupy połączyło również coś więcej niż przyjaźń, lecz nie jest to wysunięte na pierwszy plan, za co daję książce dużego plusa. Przyjaciele + ataki + miłość + wala o przetrwanie = wielka przygoda, wspaniała książka, genialny pomysł. Nie mogę doczekać się następnej części, która ukarze się w czerwcu. Zastanawiam się, jak ja zareagowałabym na wieść, że moi bliscy są przetrzymywani. Z pewnością bym się bała i zastanawiała się co z tym fantem zrobić. Mam nadzieję, że znalazłabym w sobie tyle determinacji i przede wszystkim odwagi co główni bohaterowie Jutra. Podziwiam ich za to. Podziwiam również Pana Johna Mardsena za świetną fabułę książki, nie sądziłam, że czytanie o buncie może być takie ciekawe. Polecam pierwszy tom serii Jutro wszystkim, zwłaszcza miłośnikom akcji w książkach. Do przeczytania zachęca również tekst na tylnej stronie okładki: „Okazało się, że naszego świata już nie ma. Że nie ma już żadnych zasad. A jutro musimy stworzyć własne.” Na podstawie książki powstał film, na który z pewnością się wybiorę, gdy tylko ukarze się w Polsce. Zapraszam również na stronę tej serii: www.seriajutro.pl No proszę, widzę, że ubiegłaś mnie z tym tematem . Na książkę trafiłam właśnie przez film, który jakiś czas temu obejrzałam z amatorskimi napisami (nawiasem mówiąc, był świetny!). Możecie sobie tylko wyobrażać, jak czatowałam na stronie empik.com, czy może przypadkiem nie ma już przedsprzedaży... "Jutro" jest... inne. Inne niż te wszystkie książki, które teraz się ukazują. To tylko jedna z przyczyn, dla których tak mi się spodobało. Czytając, nie nudziłam się ani przez chwilę, przez cały czas mnóstwo się działo i- jak już kiedyś wspominałam- wbrew temu, jak powieść została opisana (chodzi mi oczywiście o ten opis z tyłu okładki) wcale nie przypomina serii "Gone" (przynajmniej z tego, co mi wiadomo o owej serii )... a i tak można to już wywnioskować z recenzji Klaudii . Ogólnie zaliczam serię do moich ulubionych. PS. Najbardziej uśmiałam się z "greckiej ruletki" Ja może i nie czatowałam na nią na stronie empiku, ale po akcji wydawnictwa Znak w propozycjach książek do recenzji miałam ją do wyboru, a potem ją otrzymałam Wiem, że to nie temat o filmie, ale jestem go bardzo ciekawa, zwłaszcza po obejrzeniu trailera Znana już jest okładka drugiej części. Oto ona: I opis : Mam na imię Ellie. Coś wam opowiem. To były nasze najlepsze wakacje. Ale po powrocie zastaliśmy coś, co na zawsze zmieniło nasze życie. Jeszcze nigdy nie mieliśmy takich kłopotów. Na początku było nas ośmioro, teraz została szóstka. Nie wiemy, co się dzieje z dwójką naszych najlepszych przyjaciół. Umieramy ze strachu i bardzo za nimi tęsknimy. I dlatego, chociaż to niebezpieczne, a nasz plan nie jest idealny, spróbujemy ich odbić, nawet jeśli nie mamy pojęcia, co przyniesie jutro. A ja? Chyba się zakochałam. Nie wiem, czy to najlepszy czas na takie rzeczy. Już nie mogę się doczekać!!! PS. Ja to chyba jednak mam farta! Druga część ukaże się 15 czerwca... w moje imieniny (pierwsza była dwa dni przed moimi urodzinami ). O książce „Jutro” dowiedziałam się w sposób nietypowy. Zaczęło się od zwiastunu promującego film „Tomorrow, When the War Began”. Zainteresowana zaczęłam szukać w necie informacji o książce, na podstawie której powstał film i ze sporym rozczarowaniem dowiedziałam się, że w Polsce książka nie została wydana. Jakie było moje zaskoczenie, jak jakiś czas później okazało się, że wydawnictwo Znak „literanova” planuje wydać tą siedmioczęściową serię już w tym roku. Myślałam, że zacznę skakać z radości i byłam już w stu procentach pewna, że książkę przeczytam. Wszystko zaczyna się niepozornie, od wycieczki grupki przyjaciół do Piekła, niedostępnego miejsca w górach, gdzie zamierzają biwakować przez kilka dni. Nie przeszkadza im, że przy okazji opuszczą odbywający się w mieście festyn z okazji Dnia Pamięci. Wszystko idzie gładko do czasu ich powrotu. Ellie znajduje na farmie swoich rodziców martwe psy i brak jakichkolwiek śladów po rodzicach. To samo dzieje się w domach pozostałych przyjaciół. Z biegiem czasu dowiadują się, co też stało się w trakcie ich nieobecności. Ich kraj został zaatakowany, a większość mieszkańców miasta została zamknięta na terenie, który zajmował festyn. Cała recenzja : http://naszerecenzje.wordpress.com/2011/04/15/jutro-john-marsden/ Przeczytałam połowę pierwszej części i mało nie usnęłam. Bardzo mi się ta książka nie podobała, a znajomi mi mówili, że ten fragment na którym ja jestem, to jeszcze jest niezły, bo później robi się tylko gorzej. Więc oddałam te książkę, ponieważ była wypożyczona i teraz się bardzo cieszę, że jej nie kupiłam. Ja tam uwielbiam tą serię, druga część podobała mi się tak bardzo jak pierwsza. Od samego początku ubóstwiam Homera, jak on zginie, to nie ręczę za siebie... Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, ma się ukazać bodajże jesienią. |
Podobne
|