,
Saga ZmierzchKto tam jest w Ĺrodku?
Dopiero teraz zauważyłam, że niema tematu o sadze zmierzch przeniesionej na ekran. No to co o niej sądzicie? Wg. mnie pierwsza część - zmierzch - spowodowała, że zaczęłam nie przepadać za sagą. W ogóle mi się nie podobała! Za to druga była nawet ,nawet. Trzecia część była moim zdaniem tak samo dobra jak druga. A co wy o tym myślicie?
Jakie jest moje zdanie: pierwsza część faktycznie była słaba, mogli się przy niej bardziej postarać. Niestety, nie wszyscy uznali ten film za kicz i teraz zaczęła się wielka zmierzchomania, co nieodwracalnie zmieniło moje nastawienie do książki . Druga część była zdecydowanie lepsza, nie nudziłam się, no i oczywiście wilki były boskie . Trzecia część z kolei podobała mi się nieco mniej niż druga, ale ujdzie. M pierwsza część bardzo się spodobała. Niebieski filtr oddawał klimat Forks, dobrze dobrana muzyka. Film obejrzałam jako pierwszy i to on mnie przekonał do sięgnięcia po książkę. Gorzej już było z drugą, szczerze mówiąc trochę wilkołaki ją uratowały. Edward był okropny moim zdaniem. Z trzecią już było trochę lepiej. Jeśli miałabym porównywać film z serią: to wyszło kiepsko. Filmy same w sobie nie są super złe, ale świetnymi też bym ich nie określiła. Pierwsza część była po prostu nudna. Drugą uratowały wilkołaki, a w trzeciej najlepsza była walka i opowieści Quiletów. Ogółem dobre i nie mogę się doczekać czwartej części. Będąc na jakimś filmie w kinie był zwiastun Zmierzchu, nie powiem, Rob mi się wtedy bardzo spodobał. Poszłam z koleżanką w dniu premiery na film, po przeczytaniu książek spodziewałam się najgorszego, ale film nie był o dziwo aż taki straszny, sala była wtedy prawie pusta. Natomiast byłam na nim jakoś po miesiącu drugi raz z kuzynką i wtedy sala była już prawie calutka wypełniona. No i wtedy się zaczęła ta cała mania na Zmierzch ;< Na KwN byłam dzień po premierze i myślałam, że rozstrzelam osoby, z którymi byłam na sali, po prostu wchodzi Edward i cała sala za przeproszeniem dostaje orgazmu, wtedy po prostu marzyłam, żeby film już się skończył (oczywiście przed seanse prawie kilometrowe kolejki), na trójce byłam tak po prostu i tak jak KwN oglądałam tylko raz będąc w kinie. Na PŚ może pójdę, jeżeli w końcu dostanę kod na środy z orange, bo na ten film na pewno nie wydam więcej niż 9zł. Jeżeli chodzi o ekranizacje, to najzwyczajniej w świecie nie lubię tej sagi, a mimika twarzy Kristen przyprawia mnie o depresję... Film w porównaniu do książek może się schować. Jedyne co go ratowało to soundtrack. W każdej części świetne piosenki Tak, soundtrack jest genialny. Co do czwartej części, nie wiem, czemu ma tak słabe opinie, bo chociaż nie było jakoś bardzo dużo akcji, to "Przed świtem" wyjątkowo mi się spodobało. A wspominałam już, że poród był genialny ? Nie . I zgadzam się z tobą .Był przegenialny . Mi również spodobała się ta część podług wcześniejszych . A ja byłam na wszystkich częściach w kinie i wcale nie żałuję. FAktycznie byłam rozżalona po ekranizacji trzeciej części bo jakoś wszystko było takie przesadzone i muzyka mi się nie podobała i gra Jacoba momentami wydawała mi się strasznie sztucza. Ale koniec końców, z miłą chęcią wrócę kiedyś do tych filmów i obejrzę sobie je poraz kolejny:) nie mogę się doczekać ostatniej części bo Przed Świtem czI była świetnie zrobiona i chyba podobała mi się najbardziej ze wszystkich częśći Pierwsza część jeszcze ujdzie,nie jest tragiczna chociaż nie podoba mi się pomysł z błyszczeniem na Słońcu.. Potem już mniej mi się podoba,a przed świtem cz 1 nie podoba mi się wcale. Nie chcę obrażać fanek tego,ale dla mnie ten film,ta część to dno. Ten filmy mógłby trwać z pół godziny góra. Był strasznie nudny,ten ślub,potem ich miesiąc miodowy,nuda... Bella goląca nogi,to było masakryczne,potem "kochanie się",i Edward który "skrzywdził Belle". Masakra. Ten film był,ta część była o niczym. Po prostu tani romans,nic więcej. Dla mnie ta część zasługuje nie na 10 tylko na co najwyżej 3. Zero emocji,podczas tego filmu,tylko znudzenie. Może niektórym się podobał,ale mnie nie. I wiem że dużo osób krytykuje sagę zmierzch. Ja mam tylko "coś" do tej części. No i mam "coś" do Belli,bo jej nie cierpię. Wolę 100 % pamiętniki wampirów,czystą krew. Książki nie czytałem,i nie zamierzam. Wystarczy że widziałem te "hity" filmowe. Proszę się na mnie nie obrażać... Pozdrawiam. Nikt się obrażać nie zamierza . A co do książek, naprawdę fajnie się je czyta, chociaż ta miłość zdecydowanie jest przerysowana (aż się rzygać chce człowiekowi...), myślę, że są znacznie lepsze od filmów, które (moim zdaniem) jednak wcale takie złe nie były. A od Belli znacznie bardziej nienawidzę Edwarda, przy czym ona też jest strasznie wkurzająca, przynajmniej tu się zgadzamy . |