, Rzeka zła - by Nachiri ďťż

Rzeka zła - by Nachiri

Kto tam jest w środku?
Właśnie przed chwilą to napisałam i mam zamiar kontynuować to w najbliższym czasie.

Szła, nie zważając na to, że kamienie na dnie rzeki przecinają jej delikatną skórę. Jedynie tą drogą mogła przemknąć przed uważnym okiem jej ojca, czterdziestoletniego dyrektora wielkiej korporacji w Nowym Jorku. Dla niego liczyło się tylko to. Nie zwracał uwagi na Leyton, która wielokrotnie prosiła go o pomoc. Po śmierci matki, dziewczyna musiała dawać sobie radę sama. Dusiła w sobie wszystkie złe emocje. Nie umiała się ich pozbyć. Idąc, rozglądała się na boki. Czuła na skórze lekki podmuch wiatru. Niebo zakryła gęsta warstwa chmur, zza których raz po raz pojawiał się księżyc. Nagle usłyszała cichy plusk wody. Obejrzała się za siebie i właśnie w tej chwili coś złapało ją za kostkę. Dziewczyna przewróciła się i zaczęła się szamotać, jak ryba, którą natrętny dzieciak zostawił na brzegu. Kiedy zaczęła krzyczeć jej kostka uwolniła się z potwornego uścisku. Leyton szybko wyszła z wody i stanęła na brzegu. Oglądając taflę wody usłyszała za sobą kroki. Szybko się odwróciła, ale niczego nie zobaczyła. Czuła się, jak w kiepskim horrorze, w którym na każdym kroku czai się straszne zło. Leyton postanowiła więcej nie odwracać się za siebie, gdyż właśnie w takim momencie nakręcała się jeszcze bardziej. I właśnie w tej chwili popełniła wielki błąd. Rozkoszując się cudowną chwilą nie była świadoma tego, że ktoś, a raczej coś za nią stoi. Widmo wyciągało już swoje szpony w stronę nastolatki, gdy w tym momencie rozległo się głośne wołanie.
- Leyton! Gdzie ty się podziewasz?! Wracaj do domu i to w tej chwili.
To był ojciec dziewczyny, Tom. Leyton domyśliła się, że spostrzegł jej nieobecność i domyślił się gdzie może przebywać. Zmora nawet nie drgnęła, kiedy dziewczyna ruszyła w stronę domu. Stała i obserwowała oddalającą się nastolatkę, która nie była świadoma zagrażającego jej niebezpieczeństwa.

I jak? Proszę o szczere komentarze.


Mooocne . Jest napięcie, poza tym piszesz w sposób bardzo obrazowy, mam wrażenie, jakbym tam była... Szkoda tylko, że takie to krótkie .
Dziękuję.
Ciąg dalszy będzie o wiele dłuższy. dnia Pią 7:39, 04 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz