, Pelena, pelenka, plinq ďťż

Pelena, pelenka, plinq

Kto tam jest w środku?
W XI wieku żydowski pisarz Josep Qara opisuje ciekawy i charakterystyczny ponoć element Słowiańskiego stroju żeńskiego: "Maatapot, są to wzorzyste szaty lniane, którymi okrywają się kobiety kanaanickie (słowiańskie). Nazywają je w języku kanaanickim plinq, a niekiedy zwą je w języku kanaanickim udiz" Termin plinq przypomina bardzo istniejące do dziś słowa: chorwackie i serbskie – pelena, czeskie – plenka, słowackie – plienka (było też coś napisane metodami Cyryla i pewnie podobnie brzmiące z krajów gdzie się pisuje w ten sposób, ale ja nie kumaty w te klocki jestem). Słowo to oznacza przykrycie głowy, płachtę, zasłonę, całun – ciekawostka, w języku potocznym (translator goglowy) słowa te tłumaczy się jako pieluszka. Nie jest to jednak specjalna sprzeczność, w epoce przedpampersowej pielucha to był właśnie duży prostokątny kawałek materiału. Ciekawy jest fragment o wzorzystości tych tkanin. Co tak naprawdę autor miał na myśli, to trzeba by jakiegoś arabisty i oryginalnego tekstu. Wzorzystość tkaniny można bowiem osiągnąć zarówno tkając ją różnokolorowo (wełniane pasiaki pojawiają się u nas jakoś właśnie w XI wieku) ale i stosując ozdobne sploty tkackie, wówczas nawet mając dwa niespecjalnie różne kolory uzyskujemy ciekawy wzór. Trzecia możliwość, to ozdabianie haftem brzegu takiej peleny. Kolejna niespodzianka, coś, co odpowiadałoby owemu opisowi (nieco zmodyfikowane pewnie przez upływ kilkuset wieków) występuję jako element stroju biłgorajskiego (Małopolska) – tzw. nakrywka, ok. 2 m. materiału ozdobionego na brzegach haftem. Podobno strój biłgorajski uważa się za najmniej uległy różnym modom i zmianom i najbliższy tradycji słowiańskiej (nie czytałem dlaczego, ale tak na oko to w swym ogólnym kształcie wygląda faktycznie bardzo zachowawczo).
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c7/Stroj_bilgorajski_damski.JPG/401px-Stroj_bilgorajski_damski.JPG
Ciuch wydaje mi się bardziej do lansu niż codzienny, bo pracować w takiej pelerynie to się nie da. Poza tym, okryciem użytkowym to byłaby raczej wełna, bo ciepła, a tu wyraźnie napisane jest o lnie. Nie mogę znaleźć nic o autorze, tzn. czy był podróżnikiem, czy tylko spisywał relacje, no i jakiego rejonu to dotyczy (będę szukał). Niemniej wydaje mi się, że mamy coś, co jest mocno nieobecne w odtwórstwie i czym moglibyśmy pokazać jak wielki jest miś na skalę naszych możliwości. No to teraz czas na refleksje, wątpliwości itd. itp. jakby to można było odtworzyć.



Faktycznie wyglądają jak babuszki z ruskich bajęd

Ewidentnie to coś, to jest wersja zdobna!
Myślę, ze wyjście od chusteczek bandanek pirackich do prostych chust półokrągłych lub prostokątnych ale uwązanych krajką i mocno zdobnym pasem na czole, to juz bedzie wiele. Ale z drugiej strony taki właśnie dwumetrowy pas wiązała mi na głowie Mojmira na Cedyni, ten co ma FB wie o które zdjęcie chodzi...jeno był bardzo wschodni...
Jestem natomiast za tym poszukiwaniem, jak najbardziej...bede to nosić...Mai też powiem...reszta się musi pożenić
Edit:
Obejrzałam te zawoje z gontyny, pomijając fakt, ze one zachodnie itp to bardzo one podobne do wschodnich, tyle ze wschodnie jakieś takie zdobniejsze. Zdobniejsze są części nas czołem...dziewczyny z Kraka i Mojmira z Grodów czerwienskich takie mają, są pięknie i wzorzyście haftowane...zastanawia mnie natomiast role krajki, bo nie ma jej ani na zachodzie ani u wschodnich. Na zachodzie nie ma zapewne, bo moze nie noszono niczego na głowie w formie opaski w ogóle, wiec potem po założeniu zawoju tez tego nie było. Krajka w ogóle jest czystą interpretacją czyjąś lat temu 15 i od tej pory pokutuje...albowiem Hensel pisał o czółenkach w formie tkaniny, skóry a nie wspominał o krajkach...wiec wiązanie nimi zawoju tez jest bez sensu.. no chyba, ze nikt nie znalazł. więc zawój tak, a czołowa jego część wzmocniona i haftowana a kabłączki i zausznice przyszywane do tej zdobnej częsci.
Koniec z pirackimi bandanami przewiązanymi krajkami...sie troche przywiąząłam do nich, bedzie ciężko

"Pirackie" zawoje nie koniecznie są passe. Jako element związany z pracą codzienną są wg mnie w porządku. Taka wielka płachta, to jak już się zgodziliśmy nakrycie "wyjściowe", lub codzienne dla kobiet które żyły pracą rąk ale cudzych Te dwie formy wydaje mi się spokojnie sobie mogły egzystować razem. Nieśmiało kołacze mi się też możliwość, że owa plinq mogła współwystępować z zawojem jako dodatkowa narzutka, taka co to można nasunąć na głowę, a można i opuścić na ramiona. No ale nie mam też nic na poparcie tego na razie, więc to tylko taka uwaga pół żartem.

Opaski na głowie noszono, są nawet znaleziska. Wykonywane właśnie ze skóry lub tkaniny. Jak by nie patrzeć krajka jest tkaniną. Niemniej słuszna po trochu wątpliwość, bo pytanie, czy te paski były wzorzyste tak jak na ogół bywają krajki. Tutaj przykład czółka zdobionego srebrną nicią http://halla.mjollnir.pl/files/gruczno_-_czolko.jpg i tu http://halla.mjollnir.pl/files/gruczno_-_czolko2.jpg . Może w ramach uhistoryczniania po prostu przesiąść się na opaski jednobarwne (tak by wychodziło chyba z materiału archeo), bądź przynajmniej bardkowe - mniej wzorzyste. Moim zdaniem zupełnie wystarczy. Są także znalazki skórzanych, a ze zdobień występował także drut brązowy. W Dziekanowicach wystąpiła opaska wełniana, na rycinie wygląda jak tkana w jodełkę szer ok. 1,9 cm. http://halla.mjollnir.pl/files/dziekanowice_178.jpg

Tytułem ciekawostki, bo to wiek XIII ty http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=7208

Tu za to XI wiek Ruś Kijowska http://halla.mjollnir.pl/files/sofia-kijewska.jpg

Tutaj super sprawa. Grób Św. Ludmiły 10-11 wiek, nie wiem na ile dosłownie lub nie traktować słowo "rouąky" co w translatorze wyskakuje jako zasłona (pytanie czy może to znaczyć zasłona - płachta którą się owijano, czy płachta którą przyktyto zwłoki, czy też słowo to może też oznaczać zwyczajnie kawałek materiału). http://halla.mjollnir.pl/files/pokryvka.jpg W każdym razie mamy wzorzystą lnianą tkaninę jak w mordę strzelił. Czyżbyśmy mieli poszlakę Holmsie? Poszukam czegoś o tej Ludmile i jej pochówku. EDYCJA Len w swastyki to pozostałość płótna w którym przenoszono zwłoki świętej do nowego grobu. Nie mniej haft uważa się za prawdopodobnie miejscowy.

Generalnie nie ma chyba innej rady, jak opracować kilka różnych wariantów i przetestować w praktyce. Mamy ozdoby noszone na głowie, mocowane na paskach. Mamy przekazy sugerujące noszenie czegoś wielkiego lnianego na głowie (wskazówki: ikonografia wschodnia, strój biłgorajski, przekaz Qary). Teraz tylko wystarczy połączyć



Zapomniałeś dodać uszyc! Dzieki Jasiu za materiały. Bedziem myslec z babami na warsztatach...zrobimy z tego niezłą prezentajcję. Wciąż nie moge tego djvu otworzyc

Jasiu, ciągle sie pałuje z programem. Podasz mi linka do storny, gdzie jest program, co ten plik otworzy, bo mnie juz szlag trafił...

Zeskanuję ci artykuł, bo go sobie wydrukowałem i poślę mejlem w pdfie.