, Kurt i Blaine ďťż

Kurt i Blaine

Kto tam jest w środku?
jw


kolejna wielka miłość międyz chórami

[img]http://tvrecappersanonymous.files.wordpress.com/2010/12/glee-kurt-blaine_320.jpg?w=320&h=300[/img]

scena jak biegną za ręce to najśmieszniejsza scena glee xD




Nie byłam zbytnio przekonana, czy coś będzie miedzy tą dwójką po wkroczeniu do akcji Karofskiego, ale po obejrzeniu DCFMA i sneek-peak z odcinka świątecznego nie mam żadnych watpliwości

Na pewno będzie
Ale podobno coś pisano, że Karofski ma coś emocjonalnie namieszać


Na to liczę szczerze mówiąc
No jedna scena z Kurtem w cąłym odcinku, ale za to jaka KLAINE <3
Blaine jest, taki jakby to nazawać... taki bardzo kokieteryjny? Tak. Jak przyszedł do Kurta z tym magnetofonem, żeby pomógł mu zaśpiewać Ulubioną piosenkę Kurta
"Too bad they'd never let us sing it together. I mean as two... artists..."
Sposób w jaki Kurt to powiedział-boski
Piosenkę kocham, jest cudowna, szkoda tylko że wycięli fragment o ustach ale to byłoby już za dużo Obaj sa słodcy, swingujący Blaine, poruszajacy ramionkami Kurt, "Your eyes are like starlight now" <3 wers z tym zapaleniem płuc jest moim ulubionym
Do you mind if I move in closer? Ja nie mam

A potem jak się piosenka skończyła, jak spojrzeli na siebie <3
"You are much better that this girl' gonna be" Padłam po tym, serio.
To zdanie jest oczywiste, że Blaine nie miał na mysli tylko piosenki i jak Kurt zagryzł wargi

I rozmowa z Willem:
-Someone special?
-No, just a friend. But on the upside I am in love with him. And he's actually gay, I call that progress.

Powiedział to na głos <3
Słodziaki <3

I co, i teraz mam czekać 2 miesiące na ciąg dalszy... Buuu
Sorki za ppp ale

Wszystkie znaki na ziemi i niebie, czyli spojlery z róznych źródeł mówią że w następnym odcinku walentynkowym Blaine wyzna miłość Kurtowi i zaspiewają obaj piosenkę Robina Thicke "When I Get You Alone" w sklepie GAP
Przyznam, że nie wiem co o tym myśleć... dnia Wto 15:10, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Szczerze ?? Mam inne plany wobec Kurta
Póki mój Kurt jest szczęsliwy, a przy Blainie jest, jak na razie to ja jestem na tak
Ale trzeba nadmienić że Blaine ma 2 twarze, i to mnie strasznie wkurza, jak jest z Kurtem jest całkiem inny, a jak jest z Warblersami to jest beznadziejny... W ogóle to mnie Warblersi, zwłaszcza Wes i David rozczarowali, bo po odcinku 6 wydali sie dosyć fajni.

Bynajmniej co do Klaine, to ja uważam, że to jest raczej coś w rodzaju takiego "prezentu" dla Kurta. Nie wiem jak to opisac.
Gdyby nie było Dave'a to kto wie ale jest Dave i był pocałunek, fenomenalny pocałunek i to odegra wielkie znaczenie w relacjach Kurt-Blaine-Dave.
Musi odegrać. Swoją drogą to mega mnie ciekawi jak oni to rozwina bo na razie David znęca sie nad Kurtem i ze strony Kurta nie ma mowy o niczym innym niż przerazeniu.
Ciekawe czy będzie więcej męskich pocałunków. Mam nadzieję

Ale to temat Klaine. I póki Kurt jest szczęsliwy z Blainem to i ja jestem szczęsliwa
A ja nie wiem czy Kurt jest szczęśliwy może jest, ale czy można być szczęśliwym kiedy się kocha kogoś kto tego uczucia nie odwzajemnia ??
Z autopsji-jak najbardziej można Aczkolwiek do pewnego momentu.

Ale to jest chyba za szybko... Dla mnie.
Rany, niech już będzie ten luty...
Ha! No to już jest mój luty! Tak wyczekany
Czytając spojlery byłam bardzo bardzo przestraszona złamanym sercem Kurta, ale wydaje mi się teraz, że niepotrzebnie. Kurt się bardzo zmienił. I wydaje mi się, że naprawdę kocha Blaine'a co pokazał wspierając go a nawet zachęcając by wyznał swoje uczucia, mimo iż chodziło o jego konkurencję. Zaskoczył mnie tym, bo wykazał się dojrzałością i pokazał, że zalezy mu na szczęsciu Blaiane'a, mimo wszystko. Ja to nazywam miłościa
I potem, co więcej, zdobył się na odwagę i wyznał Blaiane'owi co czuje. I tu jest punkt zwrotny w ich relacjach-moim zdaniem. Owszem, Co innego złudzenia, nadzieje, iluzje, a co innego kiedy ktoś otwarcie mówi cio co czuje. Chcąc czy nie chcąc zmienia się swój stosunek do tej osoby, zaczyna się na nią patrzeć inaczej... Dla mnie reakcja Blaine'a była jednoznaczna. To jakby takie olśnienie, jakby ktoś po prostu zapukał mu w serce: Hej, on jest wszystkim czego szukasz! I jakby klapki z oczu Blaine'a odpadły Obaj sa niedoświadczeni. I to jak Blaine powiedział, że nie chce tego spieprzyć-ja to odbieram tak-dajmy sobie czas, nie przyspieszajmy niczego. To jest to co mi się podoba, że to nie jest 2 odcinki i jestesmy razem, tylko że buduja relacje:) Jak to Chris powiedział dla EW to jest proces
A potem SLS, jak się śmiali do siebie i w ogóle, uważam że było to słodkie
Nie mówiąc o tych coffee orders co mnie rozczula za kazdym razem <3 Tak samo jak Blaine'owe It's up to me, dummy <3

Ja mam Kurtowe serce <3 dopiero potem Klainowe.
Tak to czuję I czekam niecierpliwie jak pociagną ich wątek, choć obawiam się że nie zobaczę w najbliższej przyszłości zbyt wiele Klainowych scen
co to był za pocałunek
Czas na małą analizę.

Klaine is on.
Oglądałam Klainowe sceny niezliczone ilości razy. I znam dialogi na pamięć.
Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Wcale. Gdy po SLS nic się nie stało, a tam Kurt niejako wyjawił Blainowi swoje uczucia, a Blaine całował się z Rachel byłam bardzo ciekawa jak RM zaaranżuje zejście tej dwójki. Odcinek Sexy pokazał Kurta, który kolejny raz odkrywa się przed Blainem. Mówi o swoich intymnych sprawach. Rozmowa po Misery pokazała innego Kurta, tego podobnego z odcinka Sexy, który nie jest już wpatrzony w Blaine'a z uwielbieniem, jak to było wcześniej, tylko mówi wprost, że mu sie to nie podoba, że Blaine nie jest taki cudowny. Co niepodobne do Kurta było wcale. To było dla Blaine'a cos zupełnie innego.
Śmierć kanarka pokazała inne oblicze Kurta, płaczącego za ptaszkiem, który zdecydował się w pewien sposób jakby wystąpić przeciw Blainowi i Warblersom decydując się na zaśpiewanie piosenki mimo iż mieli ćwiczyć przed zawodami. I tu mamy prawdziwego Kurta. I Blaine'a którego nagle olśniło. Zabawne, bo podobny wyraz twarzy miał gdy Kurt śpiewał DCFMA
Kolejna scena z Warblersami, gdy Blaine mówi dokładnie to co Kurt wcześniej mu powiedział. I że chce zaśpiewać duet z Kurtem. Warblersi, kocham ich Jeff jak podniósł rekę [iście w stylu Kurta z rady przed śpiewem w Gapie] i uśmiech Wesa Thad-congratulations Kurt
Uśmiech Blaine-rozczulajacy.
I potem mamy wielką scenę, gdy Kurt dekoruje trumienkę i przychodzi do niego Blaine, żeby skończył, bo znalazł idealną piosenkę. I Kurt zapytał dlaczego wybrał właśnie jego. Blaine był zawstydzony, nie wiedział za bardzo co powiedzieć, chyba nie oczekiwał takiego pytania. "Kurt, there is a moment...When you say to yourself,"Oh, there you are, I've been looking for you forever." I kładzie swoją dłoń na dłoni Kurta. [Czyżby pamiętał że romantyk Kurt uważa dotyk palców za seksowny sam w sobie?] "Watching you do "Blackbird" this week... That was a moment for me. About you. You move me, Kurt. And this duet would just be an excuse to spend more time with you." I wtedy powoli pochyla się by go pocałować. Reakcja Kurta. Najpierw szok, myślałam, że nawet go odepchnie ale nie... Jego ręka, która po chwili znalazła się na policzku Blaine'a...
Reakcja Blaine'a po pocałunku... Jeszcze bardziej rozczulająca. Ten uśmiech, to jak ukrył sie za rękami, nie wiem, jakby mu ulżyło w pewien sposób. "We should practise." "I thought we were". I jak sie rzucili! <3
Scena przed występem była słodka, jak Blaine dodawał Kurtowi otuchy <3 I think you're adorable <3
Candles jako takie mi się średnio podobało ale to szczegół te spojrzenia Scena jak po Candles Blaine popycha Kurta by został oklaskiwany-słodka <3
I jak po RYG się przytulili!
I pogrzeb kanarka. Wspomnienie Gapów-zabawne
"You did win. So did I. We got each other out of all this. That beats a lousy trophy, don't you think?" I podanie ręki, identycznie jak po pogrzebie mamy Kurta, gdy Burt bierze go za rękę i odchodzi z synkiem...

No właśnie. Klaine is on.
RM mówił że 3 tygodnie szukali idealnego drzewa na pogrzeb kanarka
They kissed po odcinku było w trendy na tt
A ten filmik jest kwintesencja odcinka
http://eratko.tumblr.com/post/3899647004/it-was-worth-it-i-love-my-klaine

To był dla mnie idealny odcinek. Ja swoje serce oddałam Klaine w momencie gdy ujrzałam jak Blaine patrzy na Kurta podczas DCFMA. Ale Blaine był od poczatku clueless i miał klapki na oczach i nie widział tego kogo ma na wyciągnięcie ręki. Oni są jak dla mnie kawowym związkiem Pierwszego dnia gdy sie poznali tez pili kawę
I szczerze to najbardziej mnie cieszy, że Kurt jest szczęśliwy w końcu, mimo że przegrali zawody, a wiadomo jaki on jest ambitny. Jak sam Chris powiedział w wywiadzie, fajnie że kurt wreszcie dostał prawdziwy pocałunek, nei wymuszony przez Brit albo Karofskiego. I był to prawdziwy pocałunek, a nie zwykły szybki cmok

Dziękuję

EDIT:
Bo zapomniałam wspomnieć o Misery, które kocham <3
Uwielbiam moment jak Blaine siada koło Kurta i kładzie głowe na jego ramieniu śmpiewając, że nikt nie może go pocieszyć
Puppy face Blaine dnia Nie 23:41, 20 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Klaine'owa love story w grafice made by



Ajjjj
to był chyba mój ulubiony moment w tym odcinku


i ten:


a potem ten: