,
Inspirujące ksiazkiKto tam jest w Ĺrodku?
I nie chodzi tu o książki techniczne czy instruktażowe. Chodzi o powieści historyczne w których można znaleźć sporo inspiracji do fechtunku - czasami lepiej podanej niż w książkach instruktażowych.
Na początek "Fechmistrz" - autor Arturo Perez-Reverte. Coś dla miłośników szpady. Ciekawa akcja, wątek kryminalny i sporo fechtunku z terminologią, która jak dla mnie to na razie czarna magia. Mały cytat: "Linia czwarta. Zasłona czwarta. Panowanie górne w czwartą. Wypad.... Górne w czwartej. Zasłona pierwsza. Wypad w drugą." Bartek, Łukasz co Wy na to? Szczerze mówiąc nie znam się jeszcze na całej terminologii szpady, o ile większość zwrotów coś mi mówi, to to "panowanie górne w czwartej" jakoś mi nie pasuje. Musiałbym przeczytać całość i dokształcić się w szpadzie żeby w pełni ocenić. A tak wspominając o inspirujących lekturach, to należy z dużą ostrożnością podchodzić do opisów walk. Nie są rzadkością opisy walk, które tak naprawdę nie mają związku z rzeczywistością, bo albo kompletnie nie miałyby sensu, albo są opisane terminami które nigdy nie istniały. W pierwszym przypadku przypomina mi się scena z któregoś z Conanów kiedy jakiś pirat kilkukrotnie uderza rapierem w zasłonę barbarzyńcy próbując ja przełamać Druga sytuacja to znany i kochany Wiedźmin który stosuje jakieś "sinistry" i "dextery" (fakt że nigdy nie istniały wcale nie zmienia faktu że czyta się świetnie) W każdym razie chętnie przeczytam "Fechmistrza", chociażby dla sprawdzenie czy da się pewnie rzeczy zrobić. Chętnie udostępnię książkę. Bardzo jestem ciekaw opinii. Jak dla mnie to autor trochę liznął szermierczego nazewnictwa ale nie jestem pewny czy wszystko się zgadza. Nie jestem ekspertem od tego Ale książkę z chęcią przeczytam jak znajdę chwilkę czasu na to |