, Uprawnienia ďťż

Uprawnienia

Kto tam jest w środku?
Nie chciałbym być niegrzeczny, ale kurwa mać po co chcieliście żebym był szefem sojuszu!!
Widzę, że Blajo sobie doskonale radzi w tej roli, więc stwierdzam że jestem tu zbędny.
Cały czas wydawało mi się (ale tylko wydawało), że decyzje dotyczące sojuszu powinny być podejmowane przez dowódców łącznie, a tylko w przypadkach nagłych i wymagających natychmiastowej interwencji może decycje podejmować jeden z szefów. Albo się mylę, albo po prostu nie zrozumiałem, że sprawa przyjęcia nowego członka wymagała tak natychmiastowej reakcji.
Blajo w wielu sprawach (jak choćby pakt z RP) prowadzi własne rozmowy i wcale nie twierdzę że to złe. Uważam tylko, że jako szef powinienem być informowany o takich sprawach, a nie tylko czytać o tym na forum. Chodzi po prostu o pewne zasady, których tutaj nie ma.
W związku z zaistniałymi sytuacjami poprosiłem Darka o przyjęcie z powrotem szefowstwa w sojuszu, bo ja tu nie widzę dla siebie miejsca, ani sensu piastowania takiego "papierowego" stanowiska.


Tak już Tobie napisałem: uważam, że dobrze sobie radzisz, masz posłuch wg mnie. Pozostaje tylko kwestia w/w do uregulowania, bo niestety to jest chyba spuścizna po mnie i po moim braku czasu, tzw. mała samowolka.
Na pewno jasno trzeba zaznaczyć kto odpowiada za pakty i w jakim trybie przystępuje do ich podpisywania (pamiętam, że gdy El był Dyplomatą wiedziałem o wszystkim, z kim rozmawiał, o czym, nie wiedziałem tylko jak, bo zasłaniał się tajemnicą zawodową- było to skuteczne i był porządek)
warto też ustanowić komisję kwalifikacyjną (nawet na niejawnym forum), względnie proponowałbym uciąć możliwość przyjmowania nowych członków, tak, żebyś naprawdę tylko Ty z Jarem mógł przyjąć nowego i to po wcześniejszej dyskusji.
Przede wszystkim Lord Imperial wie wszystko, i tak powinno być, nie lekceważcie Go, bo On zlekceważy Was.
Chwilowo tyle komentarzy emerytowanego Imperiala.
Nie poddawaj się, proszę, nie jest lekko, ale to dopiero początek.
no jak to nie wiedzilaes jak? normalne, mydlilem oczy jak sie dalo, ale fakt faktem jest, ze przed przystapienem do rozmow dyplomata powienen wpierw zapytac o zgode szefostwo i pierwsze informowac gore o postepach, a dopiero pozniej caly sojusz
hehhe no właśnie chodziło mi o to, że nie wiedziałem do jakiego stopnia się posuwałeś hehhehe