, "Titanic" ďťż

"Titanic"

Kto tam jest w środku?
Trochę zmiana klimatu:)

Oglądałam dzis poraz trzeci "Titanica". I jak zwykle placzę jak bóbr...
Tak jak poprzednimi razami ogromnie denerwuje mnie to ze Jack mógł przeżyć. Jakby Rose się z nim co jakiś czas zamieniała na tej tratwie i przede wszystkim jakby z nim non stop rozmawiała a nie lezała cicho!

Co myślicie o filmie, bo pewnie większość go zna?

Ja myslę, że jest całkiem ok (mimo tego zakończenia ech...)
Szkoda mi tylko trochę Leonardo di Caprio, bo po tym filmie stał się takim tandetnym idolem nastolatek, że zapomniano jaki to dobry aktor (np. rola w "Co gryzie Gilberta Grape'a") I myślę że K.Winslent troche za
"poważnie" co do Leo wygladała (on taki chlopiec a przeciez są w tym samym wieku)

Słyszałam że w styczniu wchodzi u nas do kin nowy film w którym grają Leonardo i Kate (czyba "Droga do szczescia" czy jakoś tak)Moze byc ciekawie dnia Śro 21:49, 05 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz


Oglądałam niestety tylko fragment dzisiaj, ale dobrze pamiętam film.
Nigdy mnie jakoś nie wzruszył do łez, ale zawsze poruszał .
Kate fantastycznie w nim zagrała! I tak ślicznie się prezentowała...
Kate i Leonardo znowu razem? Na pewno będzie przekonywająco .

Skłamałabym! Jak to nie płakałam? Zawsze przecież łezka mi skapnie, kiedy Rose próbuje obudzić Jacka, a w końcu puszcza go, a on tak odpływa bezładnie w głębiny oceanu...;(
Lubię "Titanic". Jak zawsze zwróciłam uwagę na muzykę Mnie bardzo porusza historia tego statku, jak sobie pomyślę, że to było na prawdę, tyle ludzi zginęło, jaka to musiała być tragedia.
Nawet wczoraj po filmie, szukałam informacji o zatonięciu itd.
To mnie zszokowało:
Omawiając szczegóły dotyczące budowy trzech transatlantyków, White Star Line rozważało kwestię liczby szalup ratunkowych. Zrezygnowano z wniosku późniejszego dyrektora stoczni Harland and Wolff – Alexandra Carlisie – o zainstalowanie dodatkowego rzędu szalup jako rozwiązania zbyt kosztownego i zaśmiecającego pokład. Na dyskusję o liczbie szalup poświęcono piętnaście minut, podczas gdy dwie godziny omawiano kwestię ornamentyki dywanów pierwszej klasy.
Taak, to niestety prawda.
Ale zbudowali statek, który miał być niezniszczalny, więc i nie wzięli pod uwagę tylu szalup.
Niestety się mylili...


Jest z resztą taka scena w filmie, kiedy o tym mówią... "Titanica" oczywiście oglądałam, jak wszyscy ryczałam, zakochałam się w Celine Dion i póki co nie mam zamiaru oglądać, bo smutne filmy mnie przygnębiają. Oczywiście uwielbiam "Przeminęło z wiatrem"!. Scarlett i Rhett są genialni, ale kiedy ich oglądam, to zawsze mam ochotę im coś wykrzyczeć (jak widać wywołuje on duże emocje ). Ogólnie lubię piękne opowieści o miłości, które dobrze się kończą oraz różne muzyczno-taneczne typu Dirty Dancing.