,
[D] Wierzchowiec (nie) dla księciaKto tam jest w Ĺrodku?
Muszę się przyznać, że pomysł nie jest mój, ale został zerżnięty z angielskiego opowiadania z zupełnie innego fandomu, kóre czytałam wieki temu. Po prostu przyszło mi do głowy podczas zajęć, że taka sytuacja pasuje do tych bohaterów. I zamiast słuchać nauczycielki, stworzyłam takie cuś.
Wierzchowiec (nie) dla księcia -Jak to „koń nie dla mnie”? - oburzył się Eomer. - Jestem siostrzeńcem króla Riddermarchii, mogę jeździć na każdym koniu w Rohanie! -Ależ kuzynku, ten koń naprawdę nie nadaje się dla ciebie. -Już ty się o to nie martw, kuzynie. Potrafię ujeździć nawet najdzikszego rumaka! -Nie tego – zachichotał Theodred. -A chcesz się założyć? - napuszył się Eomer. -Zgoda, zakład! - zawołał Theodred ze śmiechem, co jeszcze bardziej rozjuszyło Eomera. Na polecenie Theodreda stajenni wprowadzili na dziedziniec malutkiego łaciatego kucyka, nie sięgającego im nawet do pasa. - To właśnie jest Wróżka, nowy wierzchowiec Eowiny. Proszę, wsiadaj! - zachęcił chłopaka Theodred. - Życzę przyjemnej jazdy! dnia Pią 15:05, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 3 razy Potrafię Cieszę się, że zdecydowałaś się z nami podzielić. Jestem siostrzeńcem króla Riddermarchii, mogę jeździć na każdym koniu w Rohanie! Nie wiem dlaczego, ale kompletnie rozłożyło mnie to na łopatki może dlatego, że od razu przed oczami stanął mi dorastający Eomer o kanciastych kończynach i z trądzikiem, który wypina pierś przed swoim kuzynem. KWIIIIIK! ;D Łiiii, fajna scenka rodzajowa ;) W Eomerze jakbym widziała siebie w wieku sześciu-siedmiu lat, choć on pewnie jest tu starszy. Ja tak samo miałam wtedy dość wybujałe ego ;) Nie wiem z jakiego fandomu pochodził oryginalny pomysł, ale tu sprawdza się doskonale, w końcu trudno pisać o Rohanie bez końskiego motywu. Tutaj jest on wyjątkowo zabawny i jestem skłonna uwierzyć, że takie zajście mogło mieć miejsce. Drobiażdżek, ale cieszy :) |